To inwestorzy zadecydują, czy ostrołęcka elektrownia węglowa powstanie - powiedział minister klimatu Michał Kurtyka dla "Dziennika Gazety Prawnej". Podkreślił, że "idziemy w kierunku przechodzenia krajowej energetyki na zieloną energię, jak ta pochodząca chociażby ze źródeł odnawialnych".
Michał Kurtyka zapytany przez dziennikarzy, czy jakikolwiek blok węglowy w Polsce powinien jeszcze powstać, odpowiedział, że "minister Tchórzewski (były minister energii) zadeklarował, że blok w Ostrołęce będzie ostatnim polskim blokiem węglowym". Dopytywany, czy jest to wiążące zobowiązanie, stwierdził, że "to deklaracja członka rządu".
Reklama - Czy Ostrołęka C powstanie? - zapytali wprost reporterzy "DGP".
- To pytanie mniej skierowane do rządu, a bardziej do podmiotów, które istotnie rewidują swoje strategie - odpowiedział minister klimatu. - To decyzja inwestorów - dodał.
Na pytanie, czy istnieje możliwość, że ten blok nie zostanie zbudowany odpowiedział: "Musimy działać rozważnie, jednak mogę zapewnić, że idziemy w kierunku przechodzenia krajowej energetyki na zieloną energię, jak ta pochodząca chociażby z OZE".
ReklamaBudowa nowego bloku węglowego w Ostrołęce to jedna z kluczowych inwestycji rządowych. Były minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiadał, że ta największa inwestycja we wschodniej Polsce ma powstać w pięć lat. Na dobę ma spalać między 9 a 11 tysięcy ton węgla (każdego dnia miałoby do niej dojeżdżać niemal 280 wagonów z surowcem). Inwestycja wywołuje liczne kontrowersje wśród ekologów i ekspertów.
Całą treść artykułu pt."Ostrołęka będzie decyzją inwestorów" można przeczytać w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" (nr 227).
Wyświetleń: 2344 | komentarze: - | 11:31, 26.11.2019r. |