Chwile grozy przeżył kierowca samochodu osobowego, który musiał uciekać z pasa jezdni w zatokę autobusową, aby uniknąć zderzenia z busem. Kierowca dostawczego auta chciał zmienić pas ruchu, zupełnie ignorując fakt, że tuż obok porusza się inny pojazd. Tylko sekundy dzieliły ich od zderzenia.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas zjeżdżania z ronda im. Edwarda Kupiszewskiego w Ostrołęce.
ReklamaAuto osobowe porusza się po zewnętrznym pasie, zaś bus po wewnętrznym. Obaj kierowcy zjeżdżają z ronda w ulicę Bohaterów Warszawy, każdy po swoim pasie. Nagle bus włącza kierunkowskaz i zaczyna zjeżdżać na prawy pas, wprost na auto, które porusza się tuż obok.
Szczęśliwym trafem wzdłuż jezdni była zatoka autobusowa i kierowca osobówki zdążył uciec i uniknąć zderzenia. Można przypuszczać, że kierujący busem zagapił się i nie zauważył, że prawy pas jest zajęty. Za swoje zachowania przeprosił, migając światłami awaryjnymi. Gest ten, choc nie do końca zgodny z przepisami, jest przyjęty zwyczajowo przez kierowców jako znak podziękowania lub przeproszenia za niewaśnienie zachowanie w ruchu drogowym.
Wyświetleń: 6512 | komentarze: - | 12:07, 22.12.2019r. |