Jak wskazują informacje zawarte w "Kurjerze Porannym" sprzed 86 lat, mieszkańcy Kurpiowszczyzny byli jednymi z najbardziej płodnych mieszkańców naszego kraju. Gazeta donosiła, że w 1934 roku, w kurpiowskiej chacie, było przeciętnie od sześciu do nawet dziesięciu dzieciaków. Z biegiem lat liczba ta mocno zmalała.
Dziś, choć zdarzają się jeszcze na Kurpiach rodziny wielodzietne, to próżno szukać takich, gdzie dzieci jest dziesiątka. Czasy się zmieniły, społeczeństwo się starzeje, a na taką liczbę potomków mało kto się dziś decyduje.
ReklamaInaczej było przed wojną. Wówczas lud kurpiowski stawiał nasz region w gronie najbardziej płodnych w całym kraju. O tym fakcie donosiły nawet gazety.
- We wsi uderza niezwykła liczba dzieci. Sześcioro, dziesięcioro w jednej chacie, to przeciętna cyfra. I tak we wszystkich wsiach. Ze statystyki wynika, iż Kurpie są naszym, najbardziej płodnym szczepem. Jest to problem, który z resztą łączy się ściśle z zagadnieniem gospodarczym tego kraju - czytamy w "Kurjerze Porannym" sprzed niemal 90 lat.
Źródło: "Kurjer Poranny" 1934, nr 234.
Ciekawostkę z życia dawnych Kurpiów zaczerpnięto z facebookowej strony Kurpie - historia i trwanie.
Wyświetleń: 4791 | komentarze: - | 09:55, 01.03.2020r. |