piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Nowa metoda oszustw - na zdalny pulpit. 65-latek stracił prawie 70 tys. złotych. Na blisko połowę tej kwoty zaciągnął kredyt

Kradzież dokonuje się dosłownie na oczach ofiar, ludzie tracą dziesiątki tysięcy złotych, za pełną ich zgodą i przy użyciu legalnego oprogramowania. Tak działa nowy sposób oszustw zwany na zdalny pulpit. W ten sposób 65-latek stracił prawie 70 tysięcy złotych, na blisko połowę tej kwoty zaciągnął kredyt.

Jeszcze niedawno policja przypominała o tym, że najczęściej osobami okradanymi są seniorzy, ale oszuści posługują się już nowymi metodami.

- W tego rodzaju oszustwach chodzi o to, aby namówić ofiarę na zainstalowanie w pełni legalnego i uczciwego programu do zdalnej obsługi komputera, bądź nakłonić potencjalną ofiarę do udostępnienia danych do logowania kont bankowych ofiary, kusząc ją przy tym wizją szybkiego zysku. Zdarza się, że ofiara najpierw namawiana jest do skorzystania z jakiejś usługi finansowej, ale potem występują "problemy techniczne" i do akcji wkracza konsultant. Konsultant "wspiera" ofiarę przez tzw. zdalny pulpit - wyjaśnia podkom. Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Reklama

Taki właśnie fałszywy konsultant zadzwonił 7 października br. do 65-letniego mieszkańca powiatu makowskiego.

- Mężczyzna mówiący obcym akcentem po przedstawieniu się powiedział swojemu rozmówcy, że na jego koncie znajduje się bitcoin o wartości 35 tys. złotych. Kryptowaluta według konsultanta znalazła się na jego rachunku bankowym, ponieważ kiedyś nie odebrał on z banku pieniędzy, a te zostały zainwestowane i przyniosły mu tak wysoki zysk. W trakcie rozmowy mężczyzna powiedział też, że powyższą transakcją na jego koncie zainteresował się już nadzór finansowy. Oszust dodał, że szybko chce przelać mu pieniądze za tego bitcoina i w tym celu musi on otrzymać dostęp do logowania konta od 65-latka oraz założyć aplikację do zdalnego sterowania pulpitem, na co ten wyraził zgodę - informuje podkom. Tomasz Żerański.

Po zalogowaniu oszust przez kilka dni dokonywał przelewów, a nieświadomy właściciel konta osobiście je zatwierdzał. Dodatkowo pokrzywdzony dał się namówić oszustowi do wzięcia kredytów na sumę 30 tysięcy złotych.

Ostatecznie mieszkaniec powiatu makowskiego stracił w okresie od 7 do 13 października bieżącego roku prawie 70 tysięcy złotych.

Reklama

- Apelujemy o daleko idącą ostrożność podczas otrzymania tego rodzaju telefonów, bądź informacji. Zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym powinniśmy stosować zasadę ograniczonego zaufania i nikomu nie udostępniać danych logowania do naszych rachunków bankowych - ostrzega oficer prasowy ostrołęckiej policji.

Wyświetleń: 4689 komentarze: -
10:13, 18.11.2020r. Drukuj