Pośpiech nie jest wskazany przy dużych inwestycjach. Przekonać może się o tym rząd po tym jak okazało się, że linia kolejowa z Ostrołęki w kierunku Szczytna może w ogóle nie powstać. Inwestycja jest poważnie zagrożona, bo urzędnicy poszli na skróty i skorzystali ze specustawy kolejowej.
Duża część przygotowywanych budów linii kolejowych jest zagrożona wstrzymaniem lub nawet utratą unijnego dofinansowania, które w przypadku inwestycji kolejowych sięga 85 proc. wartości projektów - informuje "Rzeczpospolita.
Reklama
- Grozi nam ostre hamowanie i tak już opóźnionych inwestycji na liniach kolejowych. Duża część przygotowywanych budów może być zagrożona wstrzymaniem lub nawet utratą unijnego dofinansowania, które w przypadku inwestycji kolejowych sięga 85 proc. wartości projektów. To rezultat wieloletniej zwłoki w dostosowaniu naszych przepisów do unijnych wymogów związanych z ochroną środowiska i zniecierpliwienia Komisji Europejskiej - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Wśród inwestycji z unijnym dofinansowaniem jest linia kolejowa nr 35 Ostrołęka-Chorzele.
Głównym zarzutem Komisji Europejskiej są tzw. specustawy.
- Uniemożliwiają one wstrzymywanie inwestycji, jeśli ocenę oddziaływania na środowisko kwestionuje np. lokalna społeczność lub organizacje ekologiczne. Usprawnia to przygotowanie i realizację budów, ale KE od półtorej dekady domagała się ich zmiany, dwa lata temu zaczęła już mocno naciskać, a teraz postawiła sprawę na ostrzu noża - informuje "Rzeczpospolita".
Reklama
Na łamach "Rzeczpospolitej" sprawę skomentował dziennikarz ekonomiczny Krzysztof Adam Kowalczyk.
- Stuletnia linia kolejowa nr 35 Ostrołęka-Chorzele i dalej do Szczytna jest jedną z tych, które przegrały w XXI w. starcie z motoryzacją, ale dostaną drugie życie dzięki unijnym dotacjom. Na facebookowym fanpejdżu linii 35 pełne optymizmu wpisy pokazują kolejne etapy inwestycji: umacnianie podłoża pod nowe tory na kurpiowskich stacyjkach, początek przebudowy mostu kolejowego na Narwi. Najnowszy wpis - po naszych dzisiejszych informacjach - optymistyczny nie będzie. Linii do Chorzel, podobnie jak 50 innym odcinkom w kraju, grozi odcięcie od pieniędzy z UE. Biorąc pod uwagę, że dotacje te stanowią aż cztery piąte budżetu, oznaczać to może klęskę programu kolejowego. Wszystko przez chodzenie na skróty. Specustawa kolejowa sprzed kilkunastu lat okazała się niezgodna z prawem UE w kwestii konsultowania decyzji środowiskowych - napisał Krzysztof Adam Kowalczyk.
Zagrożone są budowy nawet na 50 liniach kolejowych
Fot. kadr z artykułu "Rzeczpospolitej"
Wyświetleń: 14955 | komentarze: - | 11:07, 09.04.2021r. |