Policjanci z Ostrołęki odebrali zgłoszenie, że pięcioletni chłopczyk wyszedł sam z domu. Na szczęście chłopiec został szybko odnaleziony. Okazało się, że nie czekając na mamę sam postanowił pójść do przedszkola, pokonując przy tym dwa kilometry drogi i kilka ruchliwych ulic.
Zgłoszenie wpłynęło dziś kilka minut przed godz. 7.00 rano do dyżurnego ostrołęckich policjantów.
Reklama
- Zaniepokojona matka powiedziała, że po ubraniu syna pozwoliła mu wyjść na klatkę bloku. Chłopiec miał poczekać chwilę przed drzwiami, aż matka się ubierze i do niego dołączy. Jednak gdy wyszła chłopca nie było ani na klatce, ani przed blokiem - mówi kom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Natychmiast na nogi zostali postawieni wszyscy policjanci pełniący w tym czasie służbę na terenie Ostrołęki. Jeden z patroli ostrołęckiego wydziału patrolowego zabrał do radiowozu matkę chłopca i wspólnie przeszukiwali pobliskie ulice prowadzące do przedszkola.
Reklama
Po wejściu do środka budynku okazało się, że chłopiec jest cały i zdrowy. Do przedszkola dotarł samodzielnie.
- Niech ta sytuacja, która zakończyła się szczęśliwie będzie przestrogą dla rodziców, aby zachować dużą dozę ostrożności podczas opieki nad dziećmi. Pamiętajmy, że to my rodzice powinniśmy myśleć i za siebie i za nasze pociechy! - apeluje kom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Wyświetleń: 6670 | komentarze: - | 10:37, 24.09.2021r. |