Aktualności

Wymuszenie na rondzie? Kto tu zawinił? (wideo)

Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło na rondzie im. Zbawiciela Świata w Ostrołęce. Na pewno zawinił tu pośpiech i nieznajomość przepisów poruszania się po skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Dwaj kierowcy byli o włos od zderzenia, ale szybka reakcja i ostre hamowanie uchroniły ich przed stłuczką.

Na nagraniu widać jak na rondo, od strony ul. Fieldorfa "Nila", wjeżdża osobowy mercedes. Objeżdża rondo i chce zjechać w ulicę Steyera. W tym samym czasie od strony alei Jana Pawła II na rondo wjeżdża osobowa skoda kodiaq. Kierowcy nagle hamują, bo omal nie doszło do stłuczki! Kto zawinił?

Reklama

Generalną zasadą na rondzie jest ustąpienie pierwszeństwa pojazdom, które już poruszają się po rondzie. Wedle tej zasady biała skoda powinna zaczekać, aż mercedes zjedzie z ronda. Jednak, gdy rondo posiada dwa pasy ruchu, a auto poruszające się po nim, jadąc pasem wewnętrznym, nie zasygnalizuje chęci zmiany pasa, to drugi pojazd ma możliwość wjechania na rondo.

Początkowo wydaje się, że właśnie do takiej sytuacji doszło w tym przypadku. Niestety, sprawy szybko przybrały niebezpieczny obrót. Wszystko przez zachowanie kierowcy mercedesa, który jadąc pasem lewym, nagle zmienia pas na prawy i zjeżdża z ronda w ulicę Steyera. Jego kardynalny błąd to brak włączonego kierunkowskazu, którym nie zasygnalizował planowanego manewru. Nie zmienia to faktu, że kierowca skody powinien ustąpić pierwszeństwa autom poruszającym się po rondzie. Tym razem udało się uniknąć stłuczki.

Jak oceniacie to zdarzenie?