piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

"Jestem dumny z tego, że pochodzę z Kurpiowszczyzny". Rozmowa z Patrykiem Bogdańskim, drugim Wicemisterem Polski

Rok temu pochodzący z Chudka (gm. Kadzidło) Patryk Bogdański został drugim Wicemisterem Polski. Nasz reprezentant odniósł wielki sukces. Jak zmieniło się jego życie? Co robi na co dzień? I czym są dla niego Kurpie? Zobaczcie sami!

W rozmowie z "Moją Ostrołęką" Patryk podzielił się wspomnieniami z gali. Opowiedział także o swojej pasji - o zdrowym odżywianiu. Jego rady z pewnością przydadzą się osobom, które planują przejść na zdrową dietę lub chcą zrzucić kilka kilogramów. Patryk nie wstydzi się tego, skąd pochodzi.

Reklama

M.O: Jak wygląda dzień z życia Patryka Bogdańskiego?

Patryk: Każdy wygląda praktycznie tak samo. Lubię szarą rzeczywistość. Może kogoś to nudzi, ale lubię wolę mieć wszystko poukładane. Mój dzień zaczyna się o godz. 4.30. Jadę do pracy na siłownię, gdzie jestem trenerem personalnym. O godz. 18.00 mam czas dla siebie, trenuję swoje hobby. Między czasie coś sobie przejadam. Zdrowo się odżywiam. Gotowanie sprawia mi frajdę. Czas wolny spędzam ze znajomymi albo przyjeżdżam do rodzinnego miasta - do Ostrołęki. Na co dzień mieszkam w Warszawie. Staram się kłaść spać o 21.00, ale nie zawsze to wychodzi.

M.O: Jak sen wpływa na nasze samopoczucie?

Patryk: Sen jest bardzo ważny, ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Wiem, że ciężko zwłaszcza w dużym mieście. Sporo rzeczy kusi. Staram się przykładać uwagę do snu. Jeśli się nie wyśpię, to cały dzień mi się sypie. Mam wtedy zły humor i wtedy nic mi nie wychodzi. Jednak moim znajomym udaje się czasem odciągnąć mnie od obowiązków wczesnego kładzenia się spać. Wszystko jest dla ludzi.

M.O: Jak unikać kontuzji w sporcie?

Patryk: To ciężkie pytanie. W sporcie tak jak w życiu trzeba mieć dużo szczęścia. Złota rada jest taka - doszkalajmy się i uczmy się poprawnego wykonywania ćwiczeń! Jeśli, ktoś ćwiczy chaotycznie, to właśnie wtedy pojawiają się kontuzje. To zależy też od tego, jaki sport się uprawia. Popularnym sportem jest piłka nożna. Jest to dynamiczna dyscyplina. Łatwo narazić się na kontuzję. Radziłbym, dobrze się rozgrzewać. Świadomy sport jest bardzo ważny. Zapytałem ostatnio mojego dobrego znajomego - pana, który ma 80 lat - czy dobrze się czuje. On odpowiedział, że w ogóle nie bolą go stawy. Sport wpływa korzystnie na naszą starość.

M.O: Czyli sport nie daje tylko korzyści zdrowotnych, ale też poprawia samopoczucie?

Patryk: Nie traktuje sportu jako narzędzie do kreowania sylwetki,  jest to po prostu odskocznia od codziennego życia. Ostatnie czasy pokazały nam, że bardzo wiele osób pracuje zdalnie. Pozycja siedząca jest zła dla organizmu. Warto gdzieś wyskoczyć. Troszkę tego sportu zasmakować i na pewno, to się dobrze przełoży. Pamiętajmy, że w sporcie tez nie możemy przesadzać, bo właśnie wtedy pojawią się kontuzje.

M.O: Czy diety pudełkowe korzystnie wpływają na nasz organizm?

Patryk: Ostatnio sam postanowiłem przetestować pudełka. Zrobiłem to ze względu na brak czasu, czasem ciężko jest przegotować sobie pięć czy sześć posiłków. Dobrym rozwiązaniem jest kupienie nawet dwóch posiłków i dodanie ich do codziennego żywienia. Pudełka odciągają od fast foodów. Osoby, które korzystają z diety pudełkowej, powinny uważać na to, w czym to jedzenie jest. Jest ono często pakowane w plastikowe pudełka, które nie nadają się do podgrzewania. Rakotwórczy bisfenol będzie wychodził z plastiku i przeniknie do jedzenia. Jeśli dostajecie zdrowe jedzenie w pudełkach, to podgrzejcie je koniecznie na szklanym talerzu.

M.O: Czy świadomość kaloryczności posiłków pozwala schudnąć w zdrowy sposób?

Patryk: Pojawia się teraz dużo mitów dotyczących, że kalorii nie trzeba liczyć. Ja powiem tak, trzeba i nie. Osoba, która zaczyna przygodę ze świadomym odżywianiem powinna je liczyć. Uczy się wtedy, co ile ma wartości odżywczych, to przełoży się na świadomość w kolejnych latach zdrowego odżywiania. Ja po 10 latach życia w tym "fit świecie" nie liczę już każdego ziarenka ryżu. Można powiedzieć, że mam wagę w rękach. Najważniejsze, to wyrobić sobie zdrowe nawyki.

M.O: Czy głodówka jest dobrym sposobem na schudnięcie?

Patryk: Głodówka to najgorsze, co może być. Teraz w modzie są głodówki. Osoby, które mają organizm zatruty toksynami lub obciążony układ trawienny mogą pokusić się o taki 24-48 godzinny post. Ja nie wyobrażam sobie nie jeść w ciągu dnia, ze względu na dużą aktywność.

M.O: A dieta sokowa?

Patryk: Dieta sokowa - podobnie jak głodówka. Niby warzywa i owoce są zdrowe, ale owoce mają to do siebie, że zawierają cukier z witaminami i minerałami. W owocach ważny jest indeks glikemiczny. Jeśli coś spożywamy, to sprawdzamy jak szybko wzrośnie nam cukier we krwi. Spożywając całą pomarańczę indeks glikemiczny jest niższy (co jest lepsze), niż jak ten owoc zbledniejemy. A przecież to nadal ten sam owoc, tylko rozdrobniony. Dieta sokowa nie jest najlepszym sposobem na detoks. Od tego mamy nasze organy, żeby one to detoksykowały. Wystarczy, że nasza dieta będzie zbilansowana i organizm na pewno sobie poradzi. Ale każdy powinien przetestować tę dietę na sobie, najlepiej uczymy się na własnych błędach. Ja testowałem, nie polecam.

M.O: Jak schudnąć i nie zwariować?

Patryk: Zadbajmy o sen. Każdy powinien spać 7-8 godzin. Ja wiem, że w dzisiejszych czasach jest to ciężkie do wykonania. Ciągle coś nas odciąga od snu. Czy to telefon, czy telewizor. Odstawmy telefony nie oglądajmy tego przed snem. Wyśpijmy się. Pijmy dużo wody. Jedzmy zdrowo, ale nie wariujmy. Mi też czasem zdarza się wyskoczyć ze znajomymi na pizzę - i to jest w porządku. Porozmawiajmy z innymi. Odstresujmy się. Bądźmy aktywni fizycznie. Przecież nie każdy musi chodzić na siłownię, czy grać w piłkę. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie, coś co sprawia mu przyjemność. Taka aktywność przyniesie najwięcej efektów.

M.O: A taniec? Czasem łatwiej jest potańczyć niż rozłożyć matę i wykonywać interwały.

Patryk: Pewnie, że tak. Sam trenowałem taniec przed Misterem. Lubiłem tańczyć, ale wiedziałem, że ma mam dwie lewe nogi i tańczyłem po swojemu. Sytuacja sprawiła, że poszedłem na zajęcia. Wyszło tak, że najlepszą opcją dla mnie będzie tango. Nie potrafiłem złapać luzu, a tango jest dosyć sztywne. Dla kogoś, kto nie umie tańczyć, to była naprawdę świetna zabawa. Czasami lekcja tańca wymęczyła mnie bardziej niż trening na siłowni.

M.O: Czy będąc studentem można się zdrowo odżywiać?

Patryk: Żyjemy w takich czasach, że bez problemu mamy dostęp do zdrowej żywności. Myślę, że w przypadku studentów, to bardziej chodzi o kwestie budżetowe. Ale naprawdę można kupić tanio zdrowe produkty. Trzeba tylko chcieć i mieć wyobraźnię. Bardzo często, to fast foody są droższe niż zdrowe domowe jedzenie. Pizza i burger nie są same w sobie złe. To składniki sprawiają, że są niezdrowe. Zamieńmy zwykła bułkę na pełnoziarnistą czy tłustego kotleta na mięso lepszej jakości.

M.O: Jak zachęcić młodych ludzi do zdrowego odżywiania?

Patryk: To ciężki temat. Młodzi są zdrowi i nie patrzą na to, co jedzą, dopiero za parę lat zauważą. Ja sam przekonałem się o tym parę lat temu, kiedy zdrowie mi się posypało z powodu stresu. Moja babcia zawsze mówiła: dbaj o zdrowie, bo to jest najważniejsze. Ja jej nie rozumiałem, bo przecież byłem zdrowy. Dopiero później to do mnie dotarło. Dieta nie jest dla mnie przymusem, to jest mój chleb powszedni. Jeśli ktoś uprawia dany sport, to przyjdzie moment, że będzie chciał iść dalej i wtedy zdrowe odżywienie przyjdzie samo.

Reklama

M.O: Czym dla Ciebie są Kurpie?

Patryk: Kurpie to moja mała ojczyzna, to wielki bagaż doświadczeń i wspomnień. Nie wstydzę się, że wychowałem się na wsi. Wręcz jestem z tego bardzo dumny. Większość życia spędziłem w Chudku, koło Ostrołęki. Życie na Kurpiach uczy pokory. Na niektóre rzeczy trzeba sobie zapracować. Dzięki temu jestem tu, gdzie jestem. Wychowałem się w "lesie" stawiam na naturę. W wielkim mieście brakuje mi zieleni. Warszawa jest betonowym lasem, tam jest szaro. Lubię wrócić do rodzinnego domu i iść na grzyby. Kontakt z naturą jest dla mnie bardzo ważny. Od małego brałem udział w konkursach związanych z Kurpiowszczyzną. Byłem w tym znany na tle Kurpi. W Muzeum Kurpiowskich chyba nadal wisi moja wycinanka, za którą zająłem pierwsze miejsce. Mam te korzenie, one mocno mnie trzymają. Będzie ciężko je wykopać. Zawsze będę tu wracał. Jestem dumy, że pochodzę z Kurpiowszczyzny.

M.O: Co czujesz jak wracasz do domu?

Patryk: Czuję spokój, wiadomo jak to w rodzinie, każdy ma jakieś swoje problemy. Ale to tutaj najlepiej odpoczywam. Ostrołęka jest na tyle fajna, że tutaj można wszędzie iść pieszo. Każdy wie jak ma się poruszać. W Warszawie mieszkam bardzo blisko pracy, a zdarza się, że wracam godzinę do domu. Nie wiem jak można tutaj jeździć samochodem. No chyba, że ktoś dojeżdża z powiatu albo jak pada deszcz. Tutaj wszędzie jest blisko, na każdym kroku można spotkać znajomych.

M.O: Od kilku lat można zauważyć, że wróciła "moda na Kurpie". Czy zdarzyło, ci się, że ktoś zauważył skąd pochodzisz?

Patryk: Miałem historię z tym związaną. Jak przeprowadzałem się do Warszawy, to bardzo mocno zaciągałem. Dużo osób mnie pytało, czy jestem ze Śląska. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Mam dobry kontakt z babciami i one do tej pory mówią po kurpiowsku, więc ich mowa przeniknęła na mnie. To jest fajne, że z tego terenu można coś wynieść. Ludzie z Warszawy nie wiedzą za bardzo, o co chodzi w naszej tradycji. Staram się, jak mogę, żeby tę kulturę podtrzymywać i opowiadam znajomym ze stolicy, jak to u nas wygląda.

M.O: Wróćmy teraz do wspomnień z Mistera. Minął rok od finałowej gali. Jak ją wspominasz?

Patryk: To była niesamowita przygoda. Wspominam ją bardzo dobrze. Gdybym mógł przeżyć to jeszcze raz, to na pewno bym to zrobił. Najfajniejsze wspomnienia mam z okresu przed samą galą. Przyjechaliśmy do hotelu, odbyło się tam zgrupowanie. Przez sześć dni uczyliśmy się choreografii. Nie mieliśmy siły dosłownie na nic. Od rana do wieczora próby. Ale nikomu nie schodzi uśmiech z twarzy. Nigdy w życiu się tak nie uśmiałem. Z chłopakami z gali mam nadal kontakt. Nawet nie wiem, kiedy to zleciało. To nie sam finał był najlepszy, a przygotowania.

M.O: Na sam koniec gali dostałeś nagrodę od kobiet w kurpiowskich strojach. Czy to było zaplanowane?

Patryk: To było wielkie zaskoczenie. Wójt gminy Kadzidło Dariusz Łukaszewski pytał mnie, czy czegoś potrzebuję. Odpowiedziałem, że potrzebuje wsparcia na trybunach. Gala się odbyła, wszystko pięknie. Ale przez te reflektory ja nawet nie widziałem, kto jest na widowni. Dostałem nagrodę publiczności i widziałem, że tych osób sporo przyjechało. Panie z koła gospodyń wiejskich przyjechały mi kibicować i wręczyły mi nagrodę: wycinankę kurpiowską i laleczki. Mam puchary z mistera, ale to te atrybuty kurpiowskie sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Jest to dla mnie znamienne, mój wkład i zaangażowanie w Kurpie jeszcze za czasów dziecka zostały docenione. Nie było dla mnie lepszej nagrody. To obecność publiczności jest dla mnie największym wyróżnieniem.

M.O: We wcześniejszym wywiadzie powiedziałeś: "Najważniejsza jest wytrwałość, a prędzej czy później posmakujesz owocu sukcesu", czy posmakowałeś tego owocu?

Patryk: To właśnie to o czym wcześniej mówiłem. Za dzieciaka zasadziłem drzewko, jeździłem na konkursy związane z Kurpiowszczyzną, a teraz zbieram owoce. Ludzie szukają motywacji. Dla mnie motywacja jest stanem emocjonalnym jak smutek, radość, gniew. To jest tylko na chwilę - taka dawka adrenaliny. Ja zawsze stawiałem na wytrwałość. Próbujmy, uczmy się na błędach, a zobaczymy, że się uda.

Reklama

M.O: Co dała ci gala?

Patryk: Dała mi pewności siebie. Sprawiła, że wiem, że to, co robię ma sens. Warto być wytrwałym. Gdyby nie siostra, to bym nawet się nie zgłosił. Teraz wiem, że nawet jeśli coś przejdzie mi przez myśl, to trzeba działać w tym kierunku i się nie bać. Mister sam sobie nam dużo nie daje, on daje tytuł. Jak my to wykorzystamy, to już nasza sprawa. To jest taka nowa droga, która można zmierzać.

M.O. Skupmy się teraz na twoim kanale YouTube, skąd pomysł na jego założenie?

Patryk: Pomysł założenia kanału chodziła za mną dłuższy czas. Chciałem robić coś więcej. Ale brakowało mi pewności siebie, aby zacząć. Po misterze nabrałem pewności siebie i to był taki moment, że nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić. Postanowiłem, że mam ochotę na coś nowego. Teraz trochę mozolnie mi to idzie, ale udało się zacząć. Mam nadzieje, że z czasem te filmy będą częściej dodawane. Zapraszam wszystkich na mój kanał. Mówię głównie o zdrowym żywieniu i sporcie. Ale myślę, że wkrótce pojawią się tam inne rzeczy.

M.O: Na kanale mówisz, że przygotowujesz się do zawodów w Sopocie.

Patryk: To był kolejny długoterminowy cel. Postanowiłem, że mogę zmienić swoje ciało. Już prawie 10 lat marze o tym, żeby wystartować w tych zawodach. Ale w tamtym roku nie udało się właśnie przez galę. A szkoda, bo termin zawodów był w moje 23 urodziny. Myślę, że za rok spełnię swoje marzenie i wystartuję. Robię to dla siebie. Dla mnie marzenie to, cel z datą realizacji. Gala Mistera pociągnęła mnie do decyzji o przystąpieniu do zawodów.

M.O: Jak idą przygotowania?

Patryk: Idą całkiem dobrze. Staram się robić tak jak w misterze, czyli żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia. Nie ukrywam, jest ciężko, ale jak się chce to można. Cały czas idzie do przodu. Mój progres można śledzić na odcinkach. Stosuję dietę sportową, wysoko białkową. Ludzie często mi mówią: "ty tyle jesz i po tobie tego nie widać". Przy takiej aktywności, to naprawdę potrzeba dużo kalorii. Ja jem 4 tys. 4,5 dziennie i czasami nie mam już siły jeść, ale muszę. Nie jest to łatwe, kiedy jedzenie zaczyna nie smakować, a ty musisz to jeść. Ale wierzę, że to przyniesie korzyści. Ciesze się, że jestem tu, gdzie jestem i że to robię.

M.O: W filmikach wspominasz, że twoim celem jest pokazanie, jak w naturalny sposób, bez wspomagaczy można zbudować swoją sylwetkę?

Patryk: To jest przesłanka dla młodych osób. Ludzie chcą mieć wszystko na już, a nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. Tak właśnie jest w tym sporcie. Wiele osób widzi osoby rodem z okładki i chce mieć takie ciało od zaraz, następnie stosuje nieznanego pochodzenia środki powodujące rozrost masy ciała. Te suplementy mają bardzo negatywne skutki.Szybko można stracić zdrowie. Znam kilka osób, które właśnie takim działaniem sprawili, że jedzą przez "słomkę", bo zepsuli sobie organizm. Przestrzegam przed tym. Takie środki wpływają na naszą psychikę. Niby czujesz się wtedy jak bohater, możesz więcej, ale przyjdzie moment, kiedy będziesz musiał to odstawić. I właśnie wtedy, zaczynają się różnego rodzaju depresje.

M.O: Stałeś się osobą medialną: przygotowania do gali, relacje na Instagramie, założenie kanału. Czy zmierzyłeś się z hejtem?

Patryk: Tak. Im bardziej jest się znanym w kręgu osób, tym więcej jest ludzi, które chcą ci dokuczyć. Po mnie to akurat spływa. Jeśli ktoś popiera to sensownym argumentami, to oczywiście opinia innych jest ważna. Życie ma się jedno, trzeba wszytko robić, aby je dobrze wykorzystać. Nie patrzmy na innych, róbmy swoje. Jeśli ktoś ma opinię konstruktywną, to posłuchajmy go. Ale nie patrzmy na hejt. Tego podejścia trzeba się nauczyć.

M.O: Masz wile pasji. Skończyłeś studia. Jaki był temat twojej pracy dyplomowej?

Patryk: Studiowałem dietetykę, ale praca dyplomowa była związana z aktywnością fizyczną. Moim promotorem była dr nauk kultury fizycznej, więc pracę napisałem o wpływie treningu siłowego na zdrowie kobiet. Dietetyka to moje główne zainteresowania, ale trening siłowy i fizjoterapia to te poboczne.

M.O: Stereotypowo mówi się, że treningi siłowe są tylko dla mężczyzn. Czy kobiety też powinny ćwiczyć w ten sposób?

Patryk: Kobiety często boją się "dźwigać". Trening siłowy jest jednym z bezpieczniejszych sportów, jeśli kto dokładnie wykonuje ćwiczenia oraz jeśli ma dobrego trenera. Zdrowotne aspekty są bardzo ważne w tym sporcie. Kobiety często siedzą za biurkiem, a organizm potrzebuje ruchu. Kobiety nie bójcie się trenować, nie bójcie się, że zaraz urosną wam wielki mięśnie, to nie jest takie proste! Wplatajcie ćwiczenia siłowe do swoich treningów. To wpłynie korzystnie na wasze zdrowie i poprawi sylwetkę.

Koniecznie odwiedźcie Patryka na kanale YouTube.

Wyświetleń: 16596 komentarze: -
00:37, 26.06.2022r. Drukuj