sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Mąż z żoną, brat z bratem, żona z mężem i synem, teść z synową… Rodzinne układy na listach wyborczych w Ostrołęce

Ameryka miała wielkie polityczne klany: Kennedych i Bushów; Ostrołęka ma może skromniejsze, ale też ciekawe rodziny, które angażują się w lokalną politykę. Znaleźliśmy kilka takich rodzinnych układów na listach kandydatów w zbliżających się wyborach.

Wielu kandydatów w tych wyborach samorządowych, i nie tylko w tych, podkreśla jak ważna jest dla nich rodzina. Rodzina to wsparcie, ale też czasem… konkurencja. Zdarza się, że członkowie rodzin startują w wyborach i zasiadają w samorządach. 

Reklama

W ostrołęckiej radzie miasta mamy obecnie dwie rodzinne pary. To bracia Mariusz Popielarz i Waldemar Popielarz oraz Stanisław Szatanek i Ewa Szatanek - teść i synowa. W obu przypadkach dostali się oni do rady miasta z tych samych komitetów, odpowiednio: Koalicji Obywatelskiej i Ostrołęki dla Wszystkich (komitetu prezydenta Łukasza Kulika). Zarówno bracia Popielarzowie, jak i państwo Szatankowie startują także w tych wyborach.

Mąż prezydent, żona radna? Możliwe!

Ale rodzinnych par może być w przyszłej kadencji więcej. Nie można wykluczyć, że w radzie miasta zasiądą małżeństwa. Na listach wyborczych do rady znajdziemy bowiem: Natalię Matuszewską-Kulik i Łukasza Kulika (Ostrołęka dla Wszystkich) czy Ewę i Adama Kurpiewskich (Koalicja Obywatelska). Łukasz Kulik i Adam Kurpiewski startują jednocześnie na prezydenta, możliwy więc jest także układ: mąż prezydent - żona radna. W przypadku państwa Kurpiewskich mamy jeszcze bardziej skomplikowaną sytuację. Do rady kandyduje też Krystyna Kurpiewska, czyli mama Adama. 

Gdyby pan Adam został prezydentem a panie Ewa i Krystyna weszły do rady, mielibyśmy chyba sytuację idealną. Wszak rada miasta sprawuje także funkcje kontrolne wobec prezydenta. A czy można wyobrazić sobie skuteczniejsze "organy kontrolne" niż żona i matka?!

Małżonkowie nie muszą oczywiście startować z jednego komitetu. Tak jak Ewa i Grzegorz Makowieccy - ona jest kandydatką na radną z komitetu Koalicja dla Ostrołęki, on - Prawa i Sprawiedliwości. To różne, ale zaprzyjaźnione komitety. Kłótni w rodzinie zatem nie będzie. Tak jak w przypadku panów Juchniewiczów - tata Robert startuje do rady z listy PiS, syn Aleksander Antoni z listy Koalicja dla Ostrołęki.

Na liście komitetu Ostrołęka na Pokolenia znajdziemy Stanisława Kurpiewskiego (tata), Marię Magdalenę Parzychowską-Kurpiewską (mama) i Tomasza Kurpiewskiego (syn). Mało tego, pani Maria może w radzie zasiąść nie tylko z mężem i synem, ale także… bratem. Wojciech Parzychowski jest obecnym radnym i kandydatem na radnego z komitetu Nasza Ostrołęka.

Co ciekawe Maria Magdalena Parzychowska-Kurpiewska i Wojciech Parzychowski to rodzeństwo także Krzysztofa Parzychowskiego - obecnego wicestarosty, radnego powiatowego i kandydata do rady powiatu.

Takich przypadków - gdzie członkowie najbliższej rodziny startują do rad różnych samorządów też trochę znajdziemy.

Przykładem mogą być bracia Prusaczykowie - Paweł i Robert startują do rady miasta z komitetu Koalicja dla Ostrołęki, a Mariusz (obecny zastępca wójta gminy Olszewo-Borki, a wcześniej sekretarz miasta Ostrołęki) - do rady powiatu (z listy PiS).

O mandaty różnych samorządów powalczą także państwo Kotowscy: Janusz - były prezydent miasta - startuje z listy PiS do sejmiku Mazowsza, jego żona Ewa walczy o mandat radnej Ostrołęki (Koalicja dla Ostrołęki). Podobnie w przypadku państwa Boruchów - tata Janusz kandyduje z listy Lewicy do sejmiku, córka Aleksandra - do rady miasta Ostrołęki (z listy Ostrołęka dla Wszystkich).

Łubów 2-óch. A może trzech?

Bywa też i tak, że osoby noszą takie samo nazwisko, a nie są ze sobą bilsko spokrewnione. Taki przypadek mamy w obecnej radzie miasta - Jacek Łuba (Bezpartyjne Miasto Ostrołęka) i Mariusz Łuba (Ostrołęka dla Wszystkich) nie są bliską rodziną. W przyszłej kadencji może się zdarzyć i tak, że będziemy mieć w radzie trzech  Łubów (z listy PiS startuje Jarosław Łuba).

I nie jest to wcale mało prawdopodobne, zwłaszcza że dwaj z trzech Łubów (Jarosław i Jacek) startują z pierwszych miejsc na liście, a trzeci - Mariusz - z drugiego.

Reklama

Trzech Łubów to jednak jeszcze nic w porównaniu z możliwą sytuacją, że w radzie miasta będziemy mieć aż siedmioro (!) Kurpiewskich (w tym jedną dwojga nazwisk). Poza wspomnianymi wyżej: Ewą, Adamem i Krystyną oraz Marią Magdaleną, Stanisławem i Tomaszem na listach do rady miasta znajdziemy jeszcze Adama Antoniego Kurpiewskiego (Ostrołęka dla Wszystkich).

Jeśliby wszyscy Kurpiewscy dostali się do rady - co jest jednak bardzo mało realne - trzeba by chyba zastanowić się nad małą modyfikacją słów hymnu Ostrołęki i frazę "Leć pieśni nasza z kurpiowskiej niwy" zastąpić słowami "Leć pieśni nasza z Kurpiewskiej niwy"…

PS. Być może nasze zestawienie nie jest kompletne; nie przeprowadzaliśmy dogłębnych studiów, być może jakieś rodzinne koligacje umknęły naszej uwadze. Jeśli tak, wskażcie je w komentarzach.

Piotr Ossowski

Wyświetleń: 19276 komentarze: -
13:26, 19.03.2024r. Drukuj