Poważne konsekwencje czekają 17-letniego rajdowca, który rozbił auto na przydrożnym drzewie aż wypadł z pojazdu cały silnik. Jak wstępnie ustalili policjanci kierowca nie ma skończonych 18 lat, a więc nie może posiadać prawa jazdy. Mundurowi sprawdzają, czy to na pewno on kierował autem.
O poważnym wypadku w Łączkach (gm. Łyse) informowaliśmy jako pierwsi w sobotni wieczór. Poznaliśmy kolejne ustalenia w sprawie tego zdarzenia.
ReklamaJak się okazuje pomimo silnego uderzenia w drzewo młodzi mężczyźni podróżujący osobowym bmw byli przytomni. Wstępne ustalenia policji wskazywały, że za kierownicą siedział 18-latek. Okazało się jednak, że domniemany kierowca nie ma ukończonych 18 lat, a więc nie może posiadać prawa jazdy. Z uwagi na to, że autem podróżował jeszcze jego 24-letni kolega, mundurowi ustalają, czy to na pewno nieletni prowadził pojazd w gdy doszło do zderzenia z drzewem.
Do wypadku doszło w sobotę po godz. 20.00 w Łączkach (gm. Łyse). Obaj podróżujący autem trafili do szpitala. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy mają złamania. Młody kierowca stracił panowanie nad pojazdem na prostym odcinku drogi. Auto wypadło z drogi i uderzyło w drzewo, a pojazdu wypadł silnik.
Wyświetleń: 17839 | komentarze: - | 13:10, 22.12.2019r. |