piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Polityczny foch, czyli jak poseł Czartoryski pochwalił się cudzym sukcesem

Podczas nagle zwołanej konferencji poseł Arkadiusz Czartoryski nieoczekiwanie ogłosił, że ogromna miejska inwestycja, której inicjatorem jest prezydent Łukasz Kulik, uzyskała dofinansowanie. Rząd przeznaczył 60 mln zł na nowy most i połączenie ronda im. "Łupaszki" z miniobwodnicą. Ten sukces ma wielu ojców.

Na liście zadań dofinansowanych w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg znalazła się Ostrołęka. To 3,6-kilometrowy odcinek, który miałby połączyć rondo im. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", w ciągu ul. Warszawskiej, z tzw. miniobwodnicą wybudowaną za kadencji prezydenta Ryszarda Załuski od ul. Goworowskiej do Wojciechowic. Odcinki wybudowanych dróg ma spiąć nowy most na Narwi. Rząd przeznaczył na ten cel 60 mln zł.

O koncepcji budowy nowego mostu i sieci dróg pisaliśmy w artykule: Tylko u nas: Prezydent Kulik chce dokończyć małą obwodnicę. Powstanie nowy most, trzy ronda i kilka kilometrów arcyważnej drogi!

Reklama

Ojców sukcesu jest wielu, ale to poseł Czartoryski chciał być w blasku fleszy

Na konferencji dotyczącym m.in. miejskiej inwestycji zabrakło prezydenta Ostrołęki i przedstawicieli urzędu miasta. Choć ojców sukcesu jest wielu, to w tym przypadku poseł Czartoryski błysk fleszy skierował wyłącznie na siebie. Konferencję zwołał razem ze starostą Stanisławem Kubłem, bo przyzwoitość nakazywała, aby na spotkaniu był chociaż jeden samorządowiec.

Poseł postanowił wyręczyć zarówno premiera RP, jak i prezydenta miasta i skierował uwagę na siebie. Wyszło na to, że to on "pomógł" w uzyskaniu dofinansowania ważnej dla miasta drogi. Historia jest jednak zupełnie inna i może być dla posła bolesna.

Budowa miniobwodnicy to inwestycja prezydenta Ryszarda Załuski, który z prawicą nie miał wiele wspólnego. Następcą Załuski był Janusz Kotowski, kolega posła Czartoryskiego. Kotowski jednak przez trzy kadencje, aż 12 lat, nie był zainteresowany budową trzeciego mostu na Narwi i połączeniem ronda "Łupaszki" i ul. Goworowskiej. Potrzebę dostrzegł dopiero Łukasz Kulik, któremu nie po drodze z poglądami i metodami działania Zjednoczonej Prawicy.

Poseł Czartoryski ma zły kontakt z miastem, a miejsko-rządowe inwestycje ogłasza sam

W obliczu kiepskich relacji z miastem parlamentarzysta na własną rękę zorganizował spotkanie i zaprosił media. Celowo nie zaprosił prezydenta miasta, ale żeby na sali jakiś samorządowiec jednak się pojawił, wystąpił ze starostą Kubłem.

Już na początku konferencji Czartoryski wywołał konsternację. Mówił bowiem o dużej miejskiej inwestycji z rządowym dofinansowaniem, choć na sali nie było nikogo z urzędu miasta, a zamiast prezydenta Kulika, przy stole siedział starosta i jego zastępca. A przecież staroście nic do dróg i mostów w mieście. Starosta inwestuje na terenie powiatu, wyłącznie poza granicami Ostrołęki.

Miasto jest wnioskodawcą, wykonawcą i realizatorem tej inwestycji, ale poseł ogłosił sukces bez udziału prezydenta Ostrołęki, chociaż to dobrze przygotowany wniosek ratusza spotkał się z aprobatą rządu. Starosta tłumaczył, że nikogo z miasta nie zaproszono, bo pierwotnie planowano omawiać tylko inwestycje powiatu, w tym zadanie budowy sieci dróg i mostu w Teodorowie. Obecność posła miała być rzekomo zaskoczeniem.

Wobec pytań dziennikarzy o brak zaproszenia dla przedstawicieli miasta, poseł tłumaczył, że pełnej obwodnicy miasta nie da się wykonać bez prac powiatu. Podkreślał, że teraz miasto musi uporać się z projektowaniem i realizacją tej inwestycji. Postanowił jednak ogłosić "historyczną decyzję rządu", który łaskawie dał lewicowemu prezydentowi 60 mln zł na miejską drogę.

Reklama

Prawdopodobnie celowym był zabieg omawiania na spotkaniu budowy dwóch projektów o podobnych nazwach. Miasto budowę trzeciego mostu na Narwi łączącego ul. Goworowską i ul. Warszawską) nazwało "budową południowej obwdonicy miasta". Tą samą nazwą posługuje się starosta, mówiąc o miliardowej inwestycji na ring wokół Ostrołęki. To marzenie każdego polityka, które nie wiadomo czy kiedykolwiek się ziści. Rzecz dotyczy południowej obwodnicy Ostrołęki, ale w dużo większej skali. Docelowo obwodnica miałaby zaczynać się w Nożewie (gm. Olszewo-Borki), na drodze krajowej nr 61 i łączyć się z drogą w kierunku Łomży, w okolicach Laskowca lub Przytuł Starych.

Starosta mówił na konferencji o swoim projekcie i stworzeniu tzw. ringu wokół miasta. Inwestycja dopięcia tej inwestycji jest na razie utopijna i nie ma zapewnionego finansowania, a poszczególne mniejsze samorządy nie chcą inwestować w pomysł starosty z własnej kasy. Rząd nie jest jednak zainteresowany budową prawdziwej obwodnicy Ostrołęki i wbrew woli samorządów pcha do przodu budowę para obwodnicy na terenie gminy Olszewo-Borki, do której zgłaszanych jest wiele zastrzeżeń.

Miasto nie lubi posła

Ostatecznie poseł wytłumaczył dziennikarzom, dlaczego na spotkanie nie zaproszono prezydenta Łukasza Kulika.

- Oczywiście żadnego zaproszenia ze strony miasta Ostrołęki by nie było dla posła, to jest jasne - mówił na spotkaniu Czartoryski.

Stąd obecność parlamentarzysty na konferencji w starostwie i ogłoszenie decyzji o dotacji. Poseł Czartoryski pochwalił się więc cudzym sukcesem. Nieładnie.

 

O autorze:

Krzysztof Chojnowski - redaktor naczelny "Mojej Ostrołęki".

 

Więcej felietonów w dziale Mało obiektywnie.

Wyświetleń: 14857 komentarze: -
09:56, 08.01.2022r. Drukuj