Aktualności

Zasłużony działacz PiS szefem ostrołęckiej elektrowni

Tomasz Piotr Miszczuk został nowym prezesem Energa Elektrownie Ostrołęka (tzw. starej elektrowni "B"). Zastąpił na tym stanowisku dotychczasowego szefa spółki - Leszka Kowalskiego. W zarządzie pozostała Katarzyna Kamińska, ta sama, której mąż - działacz PiS - rozbił służbowe auto.

O fotel prezesa w Energa Elektrownie Ostrołęka starało się klika osób, jednak rozmowę kwalifikacyjną przeprowadzono tylko z Tomaszem Piotrem Miszczukiem. Kandydat najwyraźniej spełnił wszystkie wymogi, ponieważ został nowym prezesem ostrołęckiej elektrowni "B". Jego zastępcą jest Katarzyna Kamińska.

Reklama

Tomasz Miszczuk nie miał do tej pory związku z energetyką. Studiował prawo na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 2005-2006 był wicemarszałkiem województwa lubelskiego z ramienia Ligi Polskich Rodzin. Od 2008 r., przez 7 lat, zajmował stanowisko prezesa Instytutu Technologii Administracji Publicznej, a w styczniu 2016 roku został prezesem PKP Informatyka. Przewodniczącym miejskich struktur PiS w Lublinie został pod koniec 2017 r. Był też członkiem zarządu Polskich Kolei Państwowych.

O zmianach kadrowych w zarządzie elektrowni, które miały miejsce pod koniec lipca, pisaliśmy jako pierwsi. Ze stanowiska prezesa zarządu Energa Elektrownie Ostrołęka SA odwołano wówczas Leszka Kowalskiego. Posadę stracił także jego zastępca Mariusz Wdowczyk. Ostrołęcką elektrownią "B" zarządzali od kwietnia 2019 roku. Leszek Kowalski wcześniej był wiceprezesem spółki Elektrownia Ostrołęka, natomiast Mariusz Wdowczyk piastował stanowisko prezesa spółki Energa Operator.

W zarządzie pozostała tylko Katarzyna Kamińska. Pomimo opisywanej przez media w całej Polsce afery, spółka nabrała wody w usta i nie ustosunkowała się do pytań dziennikarzy. Jak pisaliśmy, mąż Kamińskiej, działacz PiS, rozbił służbowe auto żony. Sprawa nie byłaby tak poważna, gdyby nie fakt, że Sylwester Kamiński ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Katarzyna Kamińska nie straciła posady wiceprezesa zarządu, ale dostała już kolejne służbowe auto. Przed wyborami prezydenckimi sprawę wyciszono.

Równolegle trwa nabór na kolejnego zastępcę prezesa spółki. Do pierwszego konkursu zgłosiło się kilku kandydatów, w tym były wiceprezydent Ostrołęki - Grzegorz Płocha. Po naszym artykule nie wybrano jednak żadnego z nich na to stanowisko. Ogłoszono więc drugi konkurs. Jego wynik prawdopodobnie poznamy w tym tygodniu.

Obecnie w zarządzie ostrołęckiej elektrowni zasiadają wyłącznie osoby związane z partią rządzącą, które nigdy nie miały do czynienia z energetyką.

Reklama