piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Stara pływalnia wraca do miasta. W środku ogromne gruzowisko! (zdjęcia, wideo)

Zdewastowana ruina - to najlepsze określenie budynku starej pływalni. Dzisiaj przy udziale komornika i policji miasto odzyskało budynek. W środku było gorzej, niż się spodziewano. Nieuczciwy najemca, aby zdemontować instalacje, burzył nawet ściany!

To, co pozostało z miejskiego obiektu, woła o pomstę do nieba. Ograbiony z cenniejszych elementów budynek, wraca do miasta.

Dotychczasowym najemcą i zarządcą budynku był inwestor, z którym ratusz zawarł umowę. Niestety, jak informował już na początku 2018 roku ówczesny prezydent Janusz Kotowski, przedsiębiorca nie dopełnił obowiązków i miasto wypowiedziało mu umowę. Ktoś zdążył jednak zdemontować cenne elementy wyposażenia, a budynek doprowadzić do totalnej ruiny.

ReklamaJuż w maju 2018 roku ratusz wystąpił o zwrócenie nieruchomości, ale dzierżawca nie stawił się w wyznaczonych terminach i miasto sprawę skierowało do sądu. Rozpoczęto batalię o odzyskanie nieruchomości. Dziś dokonano oględzin miejsca i, w obecności policji, komornika oraz przedstawicieli miasta, nieruchomość przywrócono na własność samorządowi Ostrołęki.

Rozmiary zniszczeń są niewyobrażalne
Około godziny 11.00 w środę 27 lutego br. dokonano komisyjnego otwarcia budynku basenu przy ulicy Piłsudskiego w Ostrołęce. To, co zastano w środku, trudno jeszcze nazywać starą pływalnią - to niemalże zgliszcza. Wszystkie pomieszczenia basenu są w ruinie. Powybijano szyby, zerwano elementy elewacji i odpadające fragmenty ścian, zniszczono schody oraz elementy zewnętrzne. W środku zastano zdemolowane wnętrza, zniszczone ściany, gruz z wyburzonych ścianek, śmieci i szkło. O sprawie ograbionego basenu pisaliśmy już w ubiegłym roku. Wówczas relację fotograficzną mogliśmy wykonać tylko z zewnątrz budynku. Teraz zobaczyliśmy prawdziwy obraz zniszczeń w środku.

Okazało się, że poza zrabowaniem cennych elementów wyposażenia, zdemontowano także wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek, nawet najmniejszą wartość. Posunięto się nawet do tego, że burzono ściany, aby dostać się do instalacji elektrycznej, która zawiera nadające się do sprzedaży aluminiowe przewody. Zachodzi też podejrzenie, że dokonując demontażu, uszkodzeniu lub naruszeniu mógł ulec węzeł ciepła, bowiem na miejsce wzywani byli specjaliści od ciepłownictwa.

ReklamaProblemy ze starym basenem zaczęły się już w 2017 roku
Problemy miasta z budynkiem starego basenu rozpoczęły się wiele lat temu, jeszcze za rządów poprzedniej władzy z PiS. Kiedy w Ostrołęce wybudowano nowoczesny park wodny przy ul. Witosa, samorząd wielokrotnie próbował sprzedać lub wydzierżawić nieruchomość przy ulicy Piłsudskiego wraz z budynkiem starej pływalni. Niestety, bezskutecznie.

W 2017 roku ówczesny prezydent miasta z zadowoleniem obwieścił, że znalazł się najemca, który planuje podupadający budynek zrewitalizować i uruchomić tam własną działalność.

- Udało się znaleźć osobę, która chce się zająć starym basenem. To ciekawy przedsiębiorca, który nie dość, że ma ciekawe pomysły, aby zagospodarować ten teren, to też gotów jest wyłożyć spory grosz, żeby stworzyć tam bezpieczne i estetyczne miejsce szczególnie do zabaw dla najmłodszych - mówił jeszcze w lipcu 2017 roku prezydent Janusz Kotowski.

Szybko okazało się, że radość była mocno przesadzona i przedwczesna. "Ciekawy" przedsiębiorca, który miał tam inwestować, ogrodził plac blaszanym płotem, ale żadnych prac nie poczynił. Napływały coraz liczniejsze skargi na działania przedsiębiorcy oraz nieuporządkowany teren wokół basenu. Obiekt zaczął stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. Sprawy przybrały nieciekawy charakter, okazało się bowiem, że najemca nie wywiązuje się z obowiązków, a do opinii publicznej zaczęły docierać informacje, że budynek podczas dzierżawy został ogołocony z wartościowych przedmiotów.

ReklamaSprawa najprawdopodobniej trafi do prokuratury
Do tematu wielokrotnie powracano podczas sesji rady miasta. Radni dopytywali o sytuację prawną budynku oraz tajemniczego najemcę, który zamiast obiecywanych inwestycji, doprowadził basen do ruiny. Sugerowano też, aby napiętnować nieuczciwego inwestora i podać opinii publicznej jego dane. Niestety, z uwagi na ochronę danych osobowych i trwające postępowanie, ówczesny włodarz powiedział tylko tyle, że firma jest spoza Ostrołęki i po raz pierwszy miała działać na terenie naszego miasta.

- Strona dzierżawiąca okazała się być nieuczciwą, niepoważną. Jesteśmy w tej chwili w sporze sądowym. Nie chcemy udostępniać obiektu innym osobom, bo nieuczciwy dzierżawca nie rozliczył się z miastem, choć w umowie było jasno zawarte, że nawet w przypadku rozwiązania umowy, to najemca musi oddać obiekt w stanie pierwotnym, zastanym. Mimo wielu monitów nie stawia się i jedynie na drodze sądowej możemy dochodzić swoich praw. Przykro, że tak się stało i strona okazała się nieuczciwą - mówił prezydent.

Sprawa znalazła swój finał dopiero w tym roku. Obecnie stara pływalnia formalnie znów należy do miasta. Rozmiary zniszczeń zaskoczyły i przeraziły tych, którzy dokonali inspekcji obiektu. Taki stan rzeczy na pewno nie przejdzie bez echa i najprawdopodobniej sprawa zostanie niebawem skierowana do prokuratury. Nadal trwa szacowanie szkód, a ustalenie i ściganie winnych zniszczenia miejskiego mienia powinno stanowić sprawę priorytetową. Do sprawy wrócimy.

Skalę zniszczeń wewnątrz oraz na zewnątrz budynku możesz zobaczyć w naszej relacji fotograficznej oraz w materiale wideo.

Więcej na ten temat:
- Zobacz, jak wygląda ograbiony stary basen (zdjęcia)
- Szykuje się duża afera po dzierżawie starego basenu
- Trwa batalia sądowa ratusza z najemcą starego basenu

Zobacz zdjęcia:
Stara pływalnia przy ul. Piłsudskiego w Ostrołęce

Wyświetleń: 24294 komentarze: -
15:39, 27.02.2019r. Drukuj