piątek, 10 maja 2024 r., imieniny Antoniego, Antonina, Izydora

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

W maju sekty, karuzela etatów, eurowybory i czyszczenie komputerów w OPK (podsumowanie roku)

Rok 2019 obfitował w wydarzenia, które zelektryzowały opinię publiczną i wywołały dyskusję, także na łamach naszego portalu. W maju ubiegłego roku mogliśmy przeczytać m.in. o włamaniu do miejskiej spółki OPK, działalności sekt, dymisji dyrektora III LO czy wyborach do Europarlamentu.

W maju dowiedzieliśmy się, że Waldemar Salis nie jest już dyrektorem Zespołu Szkół nr 5 im. Unii Europejskiej w Ostrołęce. Wieloletni dyrektor placówki stracił stanowisko na skutek wyroku sądu, za sprawą którego nie może pełnić funkcji publicznych przez najbliższych kilka lat. Sprawa dotyczyła oświadczenia lustracyjnego byłego już dyrektora ZS nr 5 w Ostrołęce, w sprawie którego tzw. sąd lustracyjny wydał prawomocny wyrok.

ReklamaWaldemar Salis był dyrektorem od początku istnienia placówki, tj. przez 22 lata. W przeszłości był nauczycielem wychowania fizycznego oraz trenerem drużyny piłki ręcznej Trójka Ostrołęka. Za złożenie oświadczenia lustracyjnego niezgodnego z prawdą pozbawia się osobę lustrowaną pełnionego stanowiska oraz nakłada zakaz pełnienia funkcji publicznych na okres od 3 do 10 lat. Pełniącą obowiązki dyrektora Zespołu Szkól nr 5 w Ostrołęce została Ewa Oleksiak, dotychczasowa wicedyrektor placówki. Nazwisko nowego dyrektora, który pracę rozpocznie 1 września br., możemy poznać jeszcze przed wakacjami.

Po kilku tygodniach Waldemar Salis powrócił na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół nr 5 w Ostrołęce. Prawomocny wyrok, który zapadł przed sądem lustracyjnym, został... uchylony. Pełniąca obowiązki dyrektora Ewa Oleksiak zrezygnowała ze stanowiska, a od wtorku 28 maja szkołą znów zarządzał Waldemar Salis.

ReklamaSzokującą informację przekazał w czwartek 2 maja prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik. Gospodarz miasta ujawnił szokującą aferę w Ostrołęckim Przedsiębiorstwie Komunalnym. O poranku nieidentyfikowane osoby dostały się do środka, "wyczyściły" komputery zwolnionych pracowników i ukradły dokumenty! Miejska spółka zajmuje się odbiorem śmieci. Za czasów byłego prezydenta Janusza Kotowskiego prezesem spółki został zupełnie nieprzypadkowo Bartosz Pawelczyk, syn skompromitowanego byłego komendanta policji Janusza Pawelczyka, który kilkukrotnie był niechlubnym bohaterem głośnych na całą Polskę afer "blue taxi" i "kopiuj wklej".

W marcu szefem OPK sp. z o.o. został Jacek Merks. Jednak dopiero na koniec kwietnia doszło do ważnych zmian personalnych w składzie pracowników. Z posadami w OPK pożegnały się trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobieta. Pracownicy miejskiej spółki jednego ze zwolnionych ironicznie nazywali "nadprezesem". Okazuj się bowiem, że niektórzy mieli sowite wynagrodzenia wyższe nawet od prezydenta miasta (!), i nie chodzi o posadę prezesa spółki! Nic dziwnego, że rozstanie, z notabene śmieciową spółką, było trudne do przeżycia. W czwartek 2 maja br. przed rozpoczęciem pracy okazało się, że do budynku OPK ktoś wszedł i "wyczyścił" komputery zwolnionych trzech osób. Na monitoringu nie ma śladu, bo został zablokowany.

Wpis na temat szokującego zdarzenia zamieścił w mediach społecznościowych prezydent Łukasz Kulik.

- Nigdy nie zaakceptuję takiej sytuacji i nie będę tego tolerował. Ostatnie zdarzenia tylko utwierdzają mnie w przekonaniu słuszności obranego kierunku. Tym którzy zniszczyli dane i ukradli dokumenty, chciałbym napisać, że w myśl przysłowia "jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny", przewidujemy i takie sytuacje. Przezornie wykonaliśmy kopie bezpieczeństwa wszystkich danych znajdujących się w firmie - czytamy we fragmencie wpisu.

ReklamaPoczątek maja przyniósł nam też informacje o niebezpiecznej działalności sekt, także na terenie Ostrołęki i powiatu. Okazuje się, że sekty oraz grupy pseudoreligijne mnożą się w Polsce w zatrważającym tempie. Funkcjonują najczęściej pod przykrywką działalności związanej z Kościołem Katolickim i realizując swoje cele, krzywdzą niewinne osoby. W imię Boga, miłości i wiary doprowadzają do rozpadu rodzin czy ludzkich dramatów.

Działalność takich grup zarejestrowano także na terenie Ostrołęki. Tragiczne skutki działań jednej z nich - wspólnoty charyzmatycznej nazwanej "Jezu ufam Tobie", której liderką jest Beata H., były szeroko opisywane między innymi w mediach społecznościowych i na różnych stronach internetowych tak w kraju, jak i zagranicą. Liderka ugrupowania, jak czytamy w relacjach różnych osób, informuje, że ma mistyczne wizje, oferuje ludziom m.in. pomoc, modlitwy o uzdrowienie, obiecuje wsparcie. W wielu przypadkach sugeruje np. zaprzestania leczenia osoby chorej! Relacje świadków czy członków rodziny osób, które zaangażowały się w działalność sekty, są przerażające. Jedną z ofiar była mieszkanka naszego miasta. Kobieta ciężko zachorowała, a swoją pomoc zaoferowała właśnie Beata H. To, co wydarzyło się później, okazało się pasmem udręki dla całej rodziny - małoletnich dzieci oraz rodziców i rodzeństwa. Na Facebooku założono stronę dla ofiar sekty.

Do sprawy odniósł się Kościół. Duchowni w całej Polsce wydali komunikaty, aby zachować daleko idącą ostrożności w wydawaniu zezwoleń na realizowanie inicjatyw tej grupy modlitewnej, a tym bardziej w nawiązywaniu współpracy duszpasterskiej. Oficjalny komunikat w tej sprawie wydała także Kuria Diecezjalna w Łomży, ostrzegając wiernych przed działalnością grup, które nie mają aprobaty Kościoła. List biskupa odczytywano także w ostrołęckich parafiach, ku przestrodze dla wszystkich, którzy będąc w trudnej sytuacji, decydują się na przyjęcie "pomocy" od osób niebezpiecznych, którzy krzywdzą ludzi pod szyldem Jezusa Chrystusa.

ReklamaMaj to także informacja o nowej posadzie byłego prezydenta Janusza Kotowskiego. Po trzech kadencjach w fotelu włodarza miasta, został jednym z członków zarządu spółki Elektrownia Ostrołęka. Skład zarządu został opublikowany na stronie spółki i przedstawiał się wówczas następująco: Jarosław Małkowski - prezes, Marek Różycki - wiceprezes, Janusz Józef Kotowski - członek, Robert Niewierski - członek.

Etat dla Janusza Kotowskiego w spółce budującej nową elektrownię to typowo partyjna ścieżka kariery, ale gdy przyjrzymy się bliżej działaniom byłego prezydenta, trudno nie odnieść wrażenia, że o nową pracę starał się podczas sesji rady miasta, prosząc radnych o podjęcie uchwały intencyjnej dotyczącej tej inwestycji. Ścieżkę tej kariery można było nazwać wprost: od intencji do etatu.

Janusz Kotowski to zwolennik budowy nowego bloku węglowego w Ostrołęce. Po przegranych wyborach na prezydenta nie zmienił zdania. Na sesjach - już jako radny - gdy tylko pojawiał się temat elektrowni, przekonywał rajców, że to potrzebna inwestycja. Jak się później okazało, jego starania zostały docenione przez spółkę, która odpowiada za inwestycję.

ReklamaW ogólnopolskich mediach przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, trwał wyścig dwóch największych politycznych koalicji: prawicowej i centro-lewicowej. O tym, czy PO czy PiS będzie miało o jednego lub dwóch europosłów więcej, nie ma dla Polaków i polityki europejskiej żadnego znaczenia. Wyborcze zwycięstwo to jednak mocny sygnał dla Polaków przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Z naszego regionu do Europarlamentu startowały cztery osoby. Najbardziej znany jest Arkadiusz Czartoryski, członek Prawa i Sprawiedliwości, poseł. Ma 53 lata. Jego nazwisko na karcie do głosowania widniało na liście KW Prawo i Sprawiedliwość na szóstym miejscu. Z list komitetu Kukiz'15 do Europarlamentu wystartował Jakub Frydryk. To 36-letni ostrołęczanin, obecnie wiceprzewodniczący rady miasta. W jesiennych wyborach samorządowych ubiegał się o fotel prezydenta miasta. Do Europy starowały też panie z powiatu ostrołęckiego - Justyna Kępa, która wystartowała z list KWW Polska Fair Play Bezpartyjni Gwiazdowski oraz Beata Kraska-Romanowska z ramienia KKW Koalicja Europejska PO PSL SLD Nowoczesna Zieloni.

Wyniki wyborów opublikowała Państwowa Komisja Wyborcza. Tak jak w całej wschodniej Polsce, wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała 50,32 proc. wszystkich oddanych ważnych głosów. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Europejska, na którą w Ostrołęce oddano 31,52 proc. głosów. Próg wyborczy przekroczyło jeszcze ugrupowanie Kukiz'15 z wynikiem 7,62 proc., które w skali całego kraju może pochwalić się niespełna 4-procentowym poparciem.

ReklamaKoniec maja to głośna dyskusja na temat koncepcji rewitalizacji dworca autobusowego w Ostrołęce. Swoje pomysły zaprezentowali samorząd miasta z prezydentem Łukaszem Kulikiem na czele oraz parafia poklasztorna reprezentowana przez proboszcza księdza kanonika Zdzisława Grzegorczyka. Rozmowy oraz spotkanie podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska pokazały, że zawiązała się nić porozumienia pomiędzy samorządem miasta a parafią w sprawie zagospodarowania i rewitalizacji terenu dworca autobusowego.

Obie strony były zgodne - w tym miejscu będzie dworzec autobusowy. W rozmowach udział brali też radni, którzy proponowali także swoje pomysły. Padło wiele pomysłów i deklaracji, a co najważniejsze - funkcje dworca oraz usługowo-handlowe będą zachowane, co cieszy pasażerów, klientów i lokalnych kupców.

Więcej:

Waldemar Salis stracił stanowisko dyrektora ZS nr 5 w Ostrołęce

Waldemar Salis wrócił na stanowisko dyrektora ZS nr 5

Włamanie do miejskiej spółki, "czyszczenie komputerów" zwolnionych pracowników i kradzież dokumentów!

Niebezpieczna działalność sekt i grup pseudoreligijnych w Ostrołęce. Kuria ostrzega!

Były prezydent Ostrołęki w zarządzie ostrołęckiej elektrowni

Od intencji do etatu

Eurowybory: kogo wybrali ostrołęczanie?

Wyniki eurowyborów w Ostrołęce

Dwie wizje koncepcyjne prezydenta i proboszcza na rewitalizację dworca autobusowego (zdjęcia, wideo)

 

Wyświetleń: 1732 komentarze: -
12:59, 23.12.2019r. Drukuj