sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Akcja CBA w Ostrołęce. Zatrzymani na wolności. Śledztwo stoi w miejscu, a poseł "kupił sobie spokój"

Mają postawione zarzuty, ale śledztwo nie ruszyło z miejsca. Dziś mija rok odkąd Edward S., jego syn Bartosz S. i spokrewniony z nimi Krzysztof S. są na wolności. Śledztwo w sprawie korupcji środowiska PiS w Ostrołęce stoi w miejscu. Do sądu wciąż nie został skierowany akt oskarżenia.

Trzech ostrołęczan Edward S., Bartosz S., Krzysztof S., członkowie zarządu prywatnej firmy wykonującej prace dla państwowych spółek, trafiło do aresztu na początku września 2020 roku na skutek zatrzymań przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wraz z nimi aresztowany został Tomasz B., zastępca dyrektora generalnego oddziału PGE Dystrybucja w Warszawie.

Reklama

Zatrzymani odwołali się od postanowienia, jednak sąd rozpatrujący zażalenie zdecydował o utrzymaniu w mocy dotychczasowego postanowienia i podejrzani nie wyszli na wolność. 1 grudnia 2020 roku wydano decyzję o przedłużeniu podejrzanym tymczasowego aresztu do 26 lutego 2021 r. Cała czwórka święta spędziła za kratkami.

Biznesmeni zwolnieni z aresztu

Sprawa z Białegostoku trafiła do Warszawy i dopiero wtedy udało się przekonać sąd, że aresztowani powinni przebywać na wolności.

-  Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie rozpoznawał zażalenia obrońców podejrzanych na postanowienia SR dla Warszawy Pragi Południe w Warszawie z dnia 1.12.2020 r. o przedłużeniu aresztów tymczasowych. Postanowieniami z dnia 7 stycznia 2021 r. Sąd zmienił zaskarżone postanowienia SR w ten sposób, że uchylił stosowany wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i zarządził natychmiastowe ich zwolnienie, o ile nie są pozbawienia wolności w innej sprawie. W ocenie Sądu Okręgowego, na obecnym etapie postępowania przygotowawczego nie ma podstaw do dalszego stosowania wobec podejrzanych najsurowszego ze środków zapobiegawczych - o charakterze izolacyjnym, albowiem uwzględniając treść zarzutów stawianych podejrzanym i okoliczności sprawy, nie istnieje obawa, że podejrzani przebywając na wolności będą w jakkolwiek sposób zakłócać prawidłowy przebieg postępowania - informuje Joanna Adamowicz, z-ca kierownika Biura Obsługi Interesantów Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.

Reklama

Zatrzymania CBA w Ostrołęce

Centralne Biuro Antykorupcyjne na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku 8 września 2020 roku zatrzymało cztery osoby związane z branżą energetyczną, w tym byłego prezesa Elektrowni Ostrołęka.

Zatrzymani przez CBA to Edward S., jego syn Bartosz S. oraz Krzysztof S. Wszyscy trzej związani byli z firmą działającą na terenie Ostrołęki. Czwarta z zatrzymanych osób to Tomasz B., zastępca dyrektora generalnego oddziału PGE Dystrybucja w Warszawie. Zatrzymano go w Warszawie.

- Sprawa dotyczy przetargów organizowanych w latach 2014-2019 przez oddział warszawski naszej firmy. Mogę potwierdzić, że wśród czterech zatrzymanych osób jest zastępca dyrektora generalnego oddziału PGE Dystrybucja w Warszawie - mówił w rozmowie z TVN24 Mariusz Furmanek, rzecznik PGE Dystrybucja.

Reklama

Mężczyźni usłyszeli zarzuty korupcyjne.

- Zatrzymanym przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw z art. 296a § 1 k.k. i innych, dotyczących przyjmowania korzyści majątkowych przez osobę pełniącą funkcje kierownicze w PGE Dystrybucja S.A., w zamian za nadużycie udzielonych jej uprawnień, w związku z publicznymi przetargami w zakresie budowy i modernizacji sieci i urządzeń elektroenergetycznych, poprzez ujawnienie informacji istotnych z punktu widzenia prowadzonych postępowań przetargowych - informowała prokuratura.

Czartoryski kupił sobie spokój

Prokuratura pisała także o "o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu w mieszkaniach zajmowanych przez Posła na Sejm RP oraz jego córkę". Chodzi o posła Arkadiusza Czartoryskiego, który najpierw zaprzeczył, że doszło do przeszukania, ale przyznał, że funkcjonariusze CBA zażądali wydania dokumentacji związanej ze sprawą.

W dniu zatrzymania agenci odwiedzili także dom posła Arkadiusza Czartoryskiego i zażądali wydania rzeczy. Ogólnopolskie media pisały, że sprawa ma silny związek z posłem Czartoryskim, który za powrót do Zjednoczonej Prawicy "kupił sobie spokój". Dopóki chroni go immunitet, sprawa możne nie ruszyć z miejsca.

Zobacz też:

Rocznica aresztowań CBA w Ostrołęce. Agenci zatrzymali cztery osoby związane z branżą energetyczną

Podejrzani o korupcję po czterech miesiącach wyszli na wolność

Łukasz Mejza, Lech Kołakowski, Małgorzata Janowska, Monika Pawłowska, Arkadiusz Czartoryski. Tak się walczy o większość w Sejmie

Wyświetleń: 16620 komentarze: -
08:52, 10.01.2022r. Drukuj