Po 14 latach udało się rozwikłać sprawę morderstwa z Kadzidła. Mężczyznę zabito, a ciało zatopiono w Jeziorze Świętajno. Przez wiele lat nie udało się ustalić personaliów zmarłego, a jego zabójca żył na wolności. Przełom w śledztwie zaprowadził funkcjonariuszy prosto do domniemanego sprawcy.
Do zbrodni doszło w 2007 roku. Sławomir G. został uderzony rurą z betonem i dźgnięty nożem. Zabójca utopił jego ciało w jeziorze. Denata odnaleźli przypadkowi wędkarze, ale nie ustalono wówczas jego personaliów. Dopiero po latach, dzięki badaniom DNA, śledczy rozwikłali zagadkę zabójstwa i aresztowali podejrzanych Marię G. i Andrzeja S. - żonę zamordowanego i jej ówczesnego kochanka.
Reklama
- Sprawa o której chcielibyśmy państwu opowiedzieć ma swój początek w tym miejscu, nad brzegiem jeziora Świętajno, koło Racibora na Mazurach. To tutaj w maju 2008 roku dwaj młodzi wędkarze zauważyli dryfujące ciało. Po 14 latach udało się zidentyfikować ofiarę oraz sprawcę morderstwa - zaprasza do oglądania magazynu 997 Szymon Wochal.
Emisja odcinka Magazynu Kryminalnego 997 w czwartek 27 stycznia o godz. 23.15 na kanale TVP 1. Zobacz zwiastun.
"Alarm" o morderstwie w Kadzidle. "Żyli przez płot z zabójcą przez wiele lat" (wideo)
"Fakt": "Zginął, bo żona znalazła kochanka?"
Andrzej S. usłyszał zarzuty w sprawie zabójstwa Sławomira G. i utopienia jego zwłok w jeziorze
Fot. kadr z wideo
Wyświetleń: 11570 | komentarze: - | 09:16, 27.01.2022r. |