piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Sabina Malinowska swoje życie związała z ostrołęcką biblioteką: "Przyszłam tu przypadkowo, ale pokochałam to, zostałam" (zdjęcia)

Przez lata głównym filarem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrołęce była Sabina Malinowska. Niestrudzenie działała na rzecz biblioteki i czytelników. W tym roku odeszła na emeryturę. Podczas uroczystości, na których podziękowano jej za wieloletni trud, mówiła, że jeszcze się nie żegna.

Pani Sabina to skarbnica wiedzy o historii ostrołęckiej biblioteki. Niewielu poza nią może przekazać tyle ciekawostek dotyczących kolejnych lat funkcjonowania biblioteki. Sabina Malinowska z ostrołęcką biblioteką miejską związana jest od 1976 roku. Od 1989 pełniła funkcję wicedyrektorki, czyli od przeszło 30 lat. 1 listopada 2021 roku została jej powierzona funkcja pełniącej obowiązki dyrektora, którą sprawowała do 31 sierpnia 2022 roku. 

Reklama

Ostatni rozdział, ale z otwartym zakończeniem. ""Zostawia Pani w tym mieście niewyobrażalny ślad"

28 lutego 2023 r. odeszła na emeryturę, ale pozostała prezeską Stowarzyszenia Przyjaciół Bibliotek i Książki. Kilka dni po tej dacie zapowiedziała: "Nie zamierzam porzucać tej działności. Pragnę nadal organizować spotkania, zapraszać gości, wyjeżdżać, integrować się, podążać śladami naszych literatów i wiele innych".

Z okazji zakończenia pracy zawodowej, w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej, podczas Konferencji dla bibliotekarzy odbyło się uroczyste pożegnanie. Nie zabrakło gratulacji i życzeń, wzruszających pożegnań i upominków oraz słodkiej niespodzianki - pysznego tortu. Życzenia, kwiaty i prezenty przekazywali współpracownicy, bibliotekarze, przedstawiciele władz miasta i powiatu, instytucji i stowarzyszeń.

- Składam na Pani ręce najserdeczniejsze podziękowania za niestrudzoną działalność na rzecz rozwoju instytucji kultury i propagowania i popularyzacji czytelnictwa i twórczości lokalnych literatów. Poświęcenie we współkierowaniu miejską biblioteką przez ponad trzy dekady zasługuje nie tylko za uznanie, ale świadczy o wielkiej determinacji w pokonywaniu trudności w realizowaniu niełatwej misji - mówiła wiceprezydent miasta Anna Gocłowska.

Wzruszających życzeń i prezentów było bez liku. Piękny wiersz o bibliotece, ale też o pani Sabinie odczytał Jerzy Kijowski. Było za co dziękować.

- Te 46 i pół roku to były piękne lata, mimo trudności, ale wiele pozostało. Serdecznie dziękuję, że byliście ze mną, że mnie wspomagaliście, że mogliśmy wspólnie tworzyć wiele wspaniałych rzeczy. Dziękuje za wsparcie, pomoc władzom miasta, za dobre słowa. Jak powiedziałam, nie żegnamy się, mam nadzieję, że zdrowie dopisze, bo pomysłów jeszcze trochę mam - mówiła Sabina Malinowska.

Reklama

Jak to się wszystko zaczęło?

Sabina Malinowska, przechodząc na emeryturę, zamyka pewien rozdział działalności miejskiej książnicy. Wróćmy jednak do czasów, gdy ta przygoda się rozpoczynała.

18 maja 1935 r. zebrała się w Ostrołęce Rada Miejska na Nadzwyczajnym Uroczystym Posiedzeniu, zwołanym "dla uczczenia pamięci i wyrażenia Czci i Hołdu Pamięci Zmarłego Wodza Narodu, Wskrzesiciela Wolności Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego”. W przyjętej przez Radę Uchwałę zapisano:

Stworzyć w Ostrołęce Miejską Bibliotekę Publiczną im. Marszałka Józefa Piłsudskiego i na ten cel przeznaczyć złotych 500 - z tem, że i nadal co roku w budżecie miejskim przeznaczana będzie odpowiednia kwota.

- Choć bibliotekę powołano, to miejsce znaleziono jej dopiero w roku 1936. Był to świeżo wyremontowany budynek zaraz po tym, jak opuścił go urząd skarbowy. Wcześniej mieściła się tam ochronka. To budynek, w którym obecnie, oczywiście po wielu przebudowach, mieści się Meditrans przy ul. Kościuszki. Biblioteka miała swój lokal na parterze i to była pierwsza fizyczna siedziba - mówiła nam Sabina Malinowska.

Historia miejskiej biblioteki może sięgać lat znacznie odleglejszych. Ta placówka może mieć już ponad 160 lat!

Niedawno biblioteka świętowała 85-lecie istnienia. Jednak najnowsze badania rzuciły na historię biblioteki nowe światło. Okazało się, że najprawdopodobniej historia placówki jest znacznie dłuższa, już ponad stuletnia.

- Biblioteka obchodziła 85-lecia, ale 90-lecia już pewnie obchodziła nie będzie, bo na podstawie najnowszych dokumentów, które dotarły od zaprzyjaźnionych historyków, regionalistów - Jerzego Kijowskiego i Marka Niewiadomskiego możemy przypuszczać, że ta historia jest znacznie dłuższa. Pierwsza biblioteka publiczna, jeszcze na terenach zaborczych dawnej Guberni Łomżyńskiej, powstała w 1856 roku w nowo wybudowanym wówczas szpitalu św. Józefa czyli w grudniu 2022 roku minęła już 166 rocznica istnienia. W tej bibliotece były tylko książki w języku polskim i miała ona charakter publiczny, nie tylko dla pacjentów, ale też dla wszystkich mieszkańców. Jej fundatorem był dziedzic z Suska Józef Glinka, dlatego i szpital nosił imię patrona o takim imieniu - św. Józefa. Biblioteka działała na zasadzie społecznej i utrzymywana przez ludzi. Na bazie tej biblioteki rada miejska powołała do istnienia miejską bibliotekę, ale szczegóły należy jeszcze dokładnie sprawdzić - mówiła Sabina Malinowska.

Reklama

Biblioteczne losy nie były łatwe

Miejska biblioteka przez lata przeszła wiele przemian. Poza zmianami lokalowymi, dotykały ją także zmiany systemowe - była więc i biblioteką miejską, i powiatową, i wojewódzką, teraz powróciła do miana biblioteki miejskiej.

- Wracając do roku otwarcia biblioteki czyli do 1936 roku, warto przypomnieć, że początkowo prowadził ją społecznie nauczyciel, pan Wojciechowski, po roku biblioteka dostała etat i pracę rozpoczęła pani Regina Załęgowska. Potem koleje biblioteki były trudne, wybuchła wojna. Okupanci nakazali zwiezienie zbiorów bibliotek na plac przy klasztorze, tam były m.in. zbiory biblioteki miejskiej, biblioteki z I Liceum i innych szkół, ale też biblioteki żydowskiej działającej w naszym mieście i tam dokonano spalenia tych zbiorów. Czytelnicy i działacze nie poddali się, zbierano książki, ratowano je od zagłady, organizowano tajne punkty biblioteczne - opowiada Sabina Malinowska.

Fot. archiwum MBP

Tułaczka po kolejnych lokalach

W 1946 bibliotekę reaktywowano. Na jej użytek oddano pokoik w miejskim ratuszu i rozpoczęto pozyskiwanie nowych zbiorów. Potem bibliotekę przeniesiono do drewnianego budynku, dziś już zniszczonego, na jego miejscu obecnie znajduje się Prokuratura na roku ulic Kościuszki i Świętokrzyskiej. Następnie placówkę przeniesiono do budynku Powiatowego Domu Kultury przy ul. Kościuszki, dalej mieściła się w dawnych budynkach Policji (dziś już wyburzonych). To właśnie w tej placówce Sabina Malinowska rozpoczęła poważną przygodę z literaturą i biblioteką. Tam korzystała ze zbiorów bibliotecznych.

- Właśnie tam jako dziecko zostałam przez rodziców zapisana, otrzymałam kartę czytelnika i korzystałam z zasobów biblioteki - wspomina pani Sabina.

Biblioteka nie zakończyła jednak swojej wędrówki. Niebawem przeniesiono ją do dawnego szpitala przy ul. Szpitalnej - tam, gdzie niegdyś powstała. 

Z biblioteką i ostrołęckim czytelnictwem związała całe zawodowe życie

Sabina Malinowska pracę w bibliotece rozpoczęła w 1976 roku czyli właśnie wtedy, gdy biblioteka przezywała swój trudny czas, w fatalnych warunkach przy ul. Szpitalnej.

- Rozpoczęłam tam pracę w sierpniu 1976 roku, tuż po studiach. Siedzieliśmy po trzy osoby przy jednym biurku. To były zaledwie dwa pokoje biurowe, w którym był i kącik dyrektora, i głównej księgowej, i kącik do opracowania zbiorów, wszystko odgrodzone regałami. Za kotarą mieliśmy kącik socjalny do zrobienia herbaty. Wszystkiego było napchane pod sam sufit. Idąc rano do pracy marzyłam, że może kogoś nie będzie, to miałaby więcej biurka dla siebie do pracy. Jednak mimo fatalnych warunków, integracja była wspaniała. Jakoś sobie radziliśmy, ale gdy w 1977 roku wysiadła kanalizacja, trzeba było stamtąd uciekać. Po wodę chodziliśmy wówczas do księdza, a do toalety biegaliśmy do policji, skąd nas ciągle przeganiano. Gdy wysiadło ogrzewanie i pracowaliśmy w czapkach i rękawiczkach, już było bardzo ciężko, wręcz tytanicznie. Tam przetrwaliśmy zimę stulecia i wielką powódź - wspomina pani Sabina.

W lipcu 1980 roku biblioteka przeniosła się do kamienicy przy ul. Goworowskiej, potem do baraku przy ulicy Sienkiewicza (naprzeciwko SP nr 6). Tam też było ciasno, ale znacznie lepiej niż w poprzedniej lokalizacji.

Reklama

Nastała ogromna radość

Od 1996 biblioteka przeniosła się do budynku przy ul. Głowackiego 42 i tu mieści się do dziś.

- To była ogromna radość. Nawet przewozy zbiorów już nas tak nie denerwowały i męczył, bo wiedzieliśmy, że idzie lepsze. Mogliśmy pozbierać zbiory magazynowane w różnych lokalizacja, także z domów prywatnych. Mieliśmy czytelnię, z której korzystało wówczas ogromnie dużo osób - uczniów i dorosłych, czasami tworzyły się nawet kolejki. Przechodziliśmy płynnie z biblioteki analogowej do cyfrowej, dopiero tu mieliśmy komputery, a potem internet w lutym 2000 roku ze środków unijnych. Z niecierpliwością czekaliśmy na pierwszego czytelnika, który skorzysta z bezpłatnego internetu, był zeszyt, do którego trzeba się było wpisać. Wchodzi mężczyzna. Mówi łamaną polszczyzną, że przybył z Londynu w interesach i musi skorzystać z internetu - to był nasz pierwszy użytkownik. Trafił w punkt, bo dzień lub dwa wcześniej by się rozczarował, ale przyniósł nam szczęście - opowiada Sabina Malinowska.

Którą lokalizację biblioteki Sabina Malinowska darzy największym sentymentem?

- Pracę przy Goworowskiej i Sienkiewicza, mimo trudnych warunków, wspominam bardzo miło, może dlatego, że tam pracowałam najdłużej. Swoje walory miała też biblioteka przy Szpitalnej. Najlepiej pracowało nam się w baraku przy Sienkiewicza, przez dwa lata, bo wszystko mieliśmy na jednym poziomie. Było sporo miejsca, wszyscy razem, blisko czytelnika - wspomina.

"Przyszłam do biblioteki przypadkowo"

W czasie studiów Sabina Malinowska liczyła, że będzie nauczycielem języka polskiego, ewentualnie będzie się spełniała w bibliotekarstwie szkolnym. Stało się inaczej.

- Przyszłam tu przypadkowo. Były wolne etaty w bibliotece. Zostałam przyjęta, wsiąkłam w to i przestałam widzieć, że mogę mieć inną pracę. Życiorys mam krótki, bo po studiach przyszłam do biblioteki i tu zostałam. Spodobało mi się, pokochałam to i moja miłość do książek, do biblioteki, literatów i ludzi kultury wciąż trwa - dodaje ze śmiechem.

Zobacz też:

Sabina Malinowska, wieloletnia wicedyrektor MBP, przeszła na emeryturę. "Dziękuję za współpracę, ale jeszcze się nie żegnam"

Sabina Malinowska pełniącą obowiązki dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej

Piękny jubileusz! To już 85 lat istnienia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrołęce (zdjęcia)

Zobacz zdjęcia:
Podziękowanie dla Sabiny Malinowskiej w MBP

Więcej zdjęć: Podziękowanie dla Sabiny Malinowskiej w MBP

Zobacz zdjęcia:
Archiwalne zdjęcia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrołęce

Więcej zdjęć: Archiwalne zdjęcia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrołęce

Najnowsze wywiady

Maria Weronika Kmoch o wielkanocnych zwyczajach na Kurpiach (wideo)

Na cztery ręce i cztery nogi... Duet organowy Aleksandra Gawrońska-Kozieł i Mariusz Kozieł czyli Colloque des Claviers (wideo)

"Kos" - debiutancka powieść Nastki Drabot. "Kos pojawia się w książce jako ptak i pewna alegoria..." (rozmowa, konkurs)

Gość Mojej Ostrołęki. Maria Weronika Kmoch: "Poznawanie Kurpiowszczyzny daje mi ogromną radość. To miejsce, do którego lubię wracać" (wideo)

Gość Mojej Ostrołęki Dariusz Matuszak o 14-leciu Arkadii. "Pomagamy wyjść z nałogu i pozostać w trzeźwości" (wideo)

Krzysztof Piersa: "Mój rekord grania non stop to 56 godzin bez snu". Dziś uczy, jak wyjść z uzależnienia (wideo)

Pięć lat w inwestycjach gminy Rzekuń. Wójt Bartosz Podolak "Nasza gmina rozwija się bardzo dynamicznie" (wideo)

Byśki, nowe latka, fafernuchy. Czyli o noworocznych zwyczajach na Kurpiach z Czesławą Kaczyńską (wideo)

Przy OCK powołano Ostrołęcką Orkiestrę Kameralną. Tadeusz Wiśniewski: "To było moje marzenie" (rozmowa, wideo)

Ilicz wraca na scenę po 35 latach! "Pierwszy, fantastyczny koncert zagraliśmy w I LO" (rozmowa)

Pisze historie zmarłych. "Wszystko zaczęło się od praprababci Scholastyki, po której odziedziczyłam imię" (rozmowa)

"Sędzia" to debiutancka powieść Oliwii Marczak. - Moja przygoda z literaturą zaczęła się w ostrołęckiej "dziesiątce" (rozmowa)

Kochasz komiks? A może chcesz poznać tę sztukę? Już w sobotę II Ostrołęckie Spotkania Komiksowe! (rozmowa, wideo)

Przed nami wielkie święto biegowe w Ostrołęce! Na Półmaraton Kurpiowski zaprasza Przemysław Dąbrowski (rozmowa)

My, Słowianie. O naszych korzeniach, pogańskich tradycjach i słowiańskiej kulturze rozmawiamy z Arturem Chrostowskim (wideo)

Nowe przedszkola, pensje nauczycieli. Zmiany w ostrołęckich szkołach (rozmowa)

O muzycznych gwiazdach i programie VIII Ostrołęckich Operaliów. Jakub Milewski: "Mam nadzieję, że to będzie niezapomniana edycja" (rozmowa)

Miejsce dla osób z niepełnosprawnością w Cierpiętach. "Nie zrezygnujemy z tego, bo potrzeby są ogromne" (rozmowa)

Ostrołęka powstańcom warszawskim. Dyrektor OCK Tadeusz Wiśniewski zaprasza do wspólnego śpiewania (rozmowa)

W kadrze Anny Suchcickiej. "Najlepsze zdjęcie to takie, którego jeszcze nie zrobiłam" (rozmowa)

Wiceprezydent Anna Gocłowska: "Nawet gdy prezydent jest nieobecny, interesy mieszkańców są zabezpieczone jak należy" (rozmowa)

Tupolev wylądował w redakcji Mojej Ostrołęki. "Wychodzimy na scenę i dajemy z siebie sto procent" (wideo)

Młodzi z Pasją: Tomasz Mierzejek. "Dialektu nauczyłem się, podsłuchując moich dziadków" (wywiad)

Gość Mojej Ostrołęki - Bożena Załęska, dyrektor MBP. "Za rok planujemy kolejny festiwal książki" (wideo)

Ostrołęczanka zdobyła koronę Miss Województwa Mazowieckiego. Amelia Mierzejewska: "Od zawsze łamałam schematy" (rozmowa, zdjęcia)

Agnieszka Zielewicz i jej "Zielnik Kurpiowski". "Fascynuje mnie przyroda, nietuzinkowe krajobrazy doliny Narwi" (rozmowa)

Sabina Malinowska swoje życie związała z ostrołęcką biblioteką: "Przyszłam tu przypadkowo, ale pokochałam to, zostałam" (zdjęcia)

Z wizytą w Muzeum Kasie Biletowej Jerzego Grabowskiego. Ponad tysiąc pamiątek w jednym miejscu (zdjęcia)

Gość Mojej Ostrołęki: dyrektor szpitala Paweł Natkowski o braku rejonizacji, szpitalnym jedzeniu i badaniach profilaktycznych (wideo)

Adam pracuje w zakładzie pogrzebowym i przygotowuje zmarłych do pochówku. "Śmierć da się oswoić" (rozmowa)

Jak smog niszczy zdrowie? Rozmowa z dr Małgorzatą Prusaczyk, kierownikiem oddziału chorób płuc ostrołęckiego szpitala

Iwona Olkowska z Ostrołęki inspiruje tysiące internautów na Instagramie. Jej aranżacje wnętrz robią furorę (rozmowa)

Kino "Jantar" znów w pierwszej lidze, ale czy w Ostrołęce powstanie wreszcie teatr? (rozmowa)

Marcin Meller w redakcji "Mojej Ostrołęki". Rozmowa o nowej książce, Kurpiach i byciu ojcem (wideo)

Niepełnosprawny mężczyzna od kilku lat mieszka w kontenerze. "Nie chcę do DPS-u" (zdjęcia, wideo)

Staszek Orłowski o komiksowej pasji. W mieszkaniu ma setki wyjątkowych pozycji

Kto i dlaczego tworzy murale w Ostrołęce? Rozmowa z Nastką Drabot (zdjęcia)

Golibroda z Ostrołęki. Rafał Marczak teraz dba o zarost i fryzury Norwegów (zdjęcia)

Więcej wywiadów

Wyświetleń: 6890 komentarze: -
15:10, 16.03.2023r. Drukuj