sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Nowe przedszkola, pensje nauczycieli. Zmiany w ostrołęckich szkołach (rozmowa)

Co czeka uczniów i nauczycieli w nowym roku szkolnym? W jakiej sytuacji finansowej jest ostrołęcka oświata? Czy nauczyciele mogą być spokojni o swoje wynagrodzenia? Przed pierwszym dzwonkiem o stanie ostrołęckiej oświaty rozmawiamy z wiceprezydent Anną Gocłowską.

Moja Ostrołęka: Zakończyła się rekrutacja do szkół ponadpodstawowych. Co nowego czeka uczniów i nauczycieli w roku szkolnym 2023/2024?

Anna Gocłowska: Cztery lata temu podjęliśmy decyzję o sprofilowaniu szkół tak, aby ich oferty kształcenia nie dublowały się, dzięki czemu szkoły nie muszą walczyć o tych samych uczniów, a jednocześnie oferta edukacyjna w mieście może być szersza. To daje możliwość przeprowadzenia rekrutacji, która z jednej strony odpowiada na zapotrzebowanie uczniów, z drugiej zaś zapewnia stabilizację zawodową zatrudnionym w tych szkołach nauczycielom. Jeszcze pamiętamy z niedalekiej przeszłości powtarzające się na przykład kierunki ekonomiczne, handlowe czy informatyczne w kilku technikach. Taka sytuacja powodowała, że żadna ze szkół nie mogła zgromadzić u siebie takiej liczby chętnych uczniów, która uzasadniałaby otwarcie nowego oddziału i sfinansowanie go z subwencji oświatowej.

Reklama

Jeśli mamy oddziały kilku - czy kilkunastoosobowe, to znaczy, że z budżetu miasta musimy dopłacać do subwencji, która i tak jest obecnie niewystarczająca. Utrzymywanie takiego stanu doprowadziłoby do sytuacji, w której zmuszeni bylibyśmy ograniczać nabór z uwagi na ograniczone możliwości budżetu. Zmiana pozwoliła na zrekrutowanie, zarówno w roku ubiegłym, jak i bieżącym pełnych oddziałów w każdej ze szkół średnich, co w znaczący sposób przyczyniło się do zmniejszenia dopłat z budżetu miasta do bieżących wydatków szkół i zadbania o stabilność zatrudnienia dla nauczycieli. Co więcej, zarówno teraz, jak i na przyszłość, bo mogliśmy otworzyć przez dwa kolejne lata więcej oddziałów, wiedząc, że kolejny rok przyniesie zmniejszenie absolwentów klas ósmych o połowę. Jest to pokłosie przeprowadzanych w przeszłości zmian w systemie oświaty. Ta aktualna "górka" pozwoli na spokój nauczycieli już w następnych latach szkolnych. Oczywiście rozwijamy kierunki niedawno wprowadzone: technik ochrony środowiska w ZSZ Nr 3, technik mleczarstwa w ZSZ nr 4 oraz klasy mundurowe w ZSZ Nr 2, które w bieżącym roku wzbogacają się o liceum ogólnokształcące i technika elektronika.

M.O.: Znaczna część budżetu miasta jest przeznaczana na pokrycie wydatków w oświacie. Jak wygląda sytuacja finansowa ostrołęckich szkół i placówek oświatowych?

A.G.: Sytuacja finansowa samorządów jest trudna i z każdym rokiem staje się trudniejsza. Wysoka inflacja uderza także w nasze wydatki, na samorządy przerzucane są kolejne zadania, a nie zawsze idzie za nimi adekwatne finansowanie. Dla przykładu, gdy zajmowaliśmy się dystrybucją węgla, to jeden pracownik urzędu musiał być oddelegowany tylko do tego zadania. To był dodatkowy koszt w budżecie miasta, o którym mało kto mówi. Prowadzenie szkół i placówek oznacza także pokrywanie rachunków za prąd, ogrzewanie, środki czystości, czyli te wydatki, gdzie wskaźnik inflacji był w ostatnich dwóch latach najwyższy. Nie ma co udawać. Sytuacja budżetowa jest trudna także w części oświatowej.

Reklama

M.O.: Wiemy, że miasto planuje budowę dwóch nowych przedszkoli - przy ul. Blachnickiego oraz na terenie starej komendy policji przy ul. Kościuszki. Na jakim etapie jest planowanie tych inwestycji?

A.G.: Mimo trudnej sytuacji udaje nam się realizować inwestycje w oświacie, prowadzimy remonty szkół i przedszkoli, doposażamy bazę, podejmujemy budowę nowoczesnego przedszkola przy ulicy Blachnickiego. Częściowo jest to możliwe dzięki skutecznemu pozyskiwaniu środków zewnętrznych, na przykład ze środków unijnych wdrażanych przez Samorząd Mazowsza czy z budżetu samorządu województwa. Korzystamy także z programów rządowych i zgłaszamy się po wszystkie środki, choć oczywiście sukces nie zawsze zależy od nas. Przykładowo - jedno przedszkole byłoby już na zaawansowanym etapie prac, gdyby nie wstrzymywane decyzje na poziomie wojewody, a dotyczące gruntu przy ul. Kościuszki. Mamy tutaj od dwóch lat gotowy projekt nowoczesnego dziesięciooddziałowego przedszkola.

Przygotowaliśmy teren pod budowę. Czekamy jednak na pozwolenie od wojewody mazowieckiego na dysponowanie tym gruntem od marca ubiegłego roku. Bez takiej decyzji nie jest możliwe uzyskanie pozwolenia na budowę, gdyż jest to grunt Skarbu Państwa. Myślę, że wcześniej wybudowane zostanie właśnie przedszkole przy ulicy Blachnickiego. Tutaj mamy uporządkowaną sprawę gruntu, jest projekt, pozwolenie na budowę, pozyskaliśmy dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego w wysokości 4 milionów złotych, złożyliśmy wniosek o wsparcie ze środków rządowych, ogłaszamy przetarg w celu wyłonienia wykonawcy.

Reklama

M.O.: Co z wynagrodzeniami dla nauczycieli. Czy nie muszą się obawiać, że nie otrzymają wypłaty na czas?

A.G.: Wynagrodzenia nauczycieli, jak i ich zatrudnienie, na tę chwilę w Ostrołęce są niezagrożone. Udało nam się także wygospodarować środki na podwyżki dla pracowników niepedagogicznych - ich praca również jest ważna i ma ogromne znaczenie dla dobrostanu ostrołęckich dzieci i młodzieży. Wiem, że oczekiwania są większe i marzyłabym, żebyśmy tę rozmowę przeprowadzały w innej rzeczywistości - takiej, w której chwalilibyśmy się większymi sukcesami. Wiem także, że nie jest to największe pocieszenie, ale proszę mi wierzyć, że sytuacja finansowa ostrołęckiej oświaty dzisiaj jest trudna w tych aspektach, na które miasto nie ma wpływu - albo wcale, albo ten wpływ jest istotnie ograniczony. Powtarzam to do znudzenia, ale uważam, że jest to ważne - nigdy nie próbowaliśmy "oszczędzać" na oświacie. Jeśli ktoś tak mówi, to mija się z prawdą i zapraszam do rozmowy każdego, kto chciałby wyjaśnić ewentualne wątpliwości w tym zakresie. Natomiast podjęliśmy duże wysiłki, żeby wyeliminować marnowanie środków - bo tak należy nazwać sytuację, gdy dwie osoby zatrudnione były na to samo stanowisko, tworzono sztuczne etaty, czy prowadzono oddziały kilkuosobowe.

Nie wyobrażam sobie, z jakimi problemami mierzylibyśmy się dzisiaj, gdybyśmy te cztery lata temu nie podjęli wysiłku uporządkowania i zbudowania odpowiedzialności za budżety szkół i placówek oświatowych. Warto tutaj podkreślić, że wiele w tym zakresie udało się dzięki ogromnemu zaangażowaniu dyrektorów szkół i placówek, administracji oświatowej, ale też dzięki zrozumieniu zdecydowanej większości nauczycieli. Podam przykład. Jeśli średnia liczba uczniów w oddziale czy grupie zwiększa się o dwie-trzy osoby, to dla nauczyciela niewiele się zmienia. Ale jeśli te dwie - trzy osoby stanowią ok. 10 proc. poprzedniej średniej liczby, to dla 160 - milionowego budżetu oświaty ma to znaczenie niebagatelne, bo to może dotyczyć sumy 16 milionów złotych, za które rocznie finansuje się ok. 80 oddziałów w szkołach. Te 80 oddziałów oznacza ok. 2500 godzin dydaktycznych, czyli ok. 150 etatów nauczycieli. Ale to jednocześnie stworzenie możliwości kształcenia dla ok. 2400 uczniów, przede wszystkim szkół średnich, którzy musieliby szukać możliwości kształcenia w innych powiatach. Tutaj matematyka jest prosta.

Zadam więc retoryczne pytanie tym, na szczęście nielicznym osobom, które z udawanym znawstwem zagadnienia wydają krzywdzące opinie o naszych działaniach: Czy można było nie podejmować działań porządkujących wydatki na oświatę? Przypomnijmy, miasto do oświaty i tak dopłaca ok.50 milionów złotych (m.in. kosztem inwestycji), gdyż subwencja oświatowa jest niewystarczająca. Więcej nasz budżet po prostu nie wytrzyma.

Reklama

M.O.: Czy jest Pani zadowolona z wyników tegorocznych matur?

A.G.: Cieszę się z każdego sukcesu egzaminacyjnego uczniów i jestem z każdym uczniem rozczarowanym wynikiem egzaminacyjnym. Pierwszym gratuluję, drugim powiem, że są tak samo wartościowi, jak ich koledzy. Mają tylko inne mocne strony, są po prostu lepsi od swoich rówieśników w czymś, czego nie sprawdzają egzaminy. Nie znam zresztą żadnego systemu edukacyjnego, w którym wszyscy uczniowie zdawaliby wszystkie egzaminy. Nikt jednak nie powinien oceniać pracy szkół na podstawie średnich wyników egzaminacyjnych (maturalnych, ósmoklasisty, potwierdzających kwalifikacje w zawodzie), a na pewno nie powinien to być jedyny wyznacznik. Przed ostatnią reformą edukacyjną mieliśmy możliwość badania tzw. edukacyjnej wartości dodanej. Jest to wskaźnik wykorzystywany na całym świecie, który pozwala na sprawdzenie, czy uczniowie na określonym etapie edukacji rozwinęli się zgodnie z ich potencjałem, słabiej czy lepiej.

Dziś wszyscy patrzą jedynie na średnie wyniki egzaminów, które same w sobie nie mówią o niczym poza tym, jaki był średni wynik egzaminów. A tymczasem nawet analizując wyniki egzaminów, należy spojrzeć także na inne aspekty, jak choćby surowy wynik ucznia, zbiór wyników, rozkład wyników, częstość występowania tych wyników, modalna (dominanta), mediana, rozrzut (rozproszenie) wyników, odchylenie standardowe, skala standaryzowana, korelacja, analiza jakościowa zadań, łatwość zadania, frakcja opuszczeń itp. Itd. Obiecałam nauczycielom ponad cztery lata temu, że dokąd będę zajmowała się oświatą w Ostrołęce, dla oceny ich pracy nie będą miały żadnego znaczenia rankingi szkół budowane właśnie na bazie średnich wyników. Aby odpowiedzialnie wypowiedzieć się w tym zakresie, trzeba znać przede wszystkim potencjał uczniów rozpoczynających naukę na danym etapie kształcenia. Bo przypomnę, że są w Ostrołęce takie szkoły, które przyjmują do klas pierwszych uczniów ze średnią 150 punktów na 200 możliwych, ale są też takie, dla których ta średnia jest o połowę, a nawet więcej niż o połowę niższa.

Czy możemy spodziewać się zbliżonych wyników maturalnych od uczniów, którzy rozpoczynają edukację w szkole ponadpodstawowej z liczbą punktów 180 i uczniów, którzy na starcie mają ich mniej niż 50, a nawet 40? Idźmy dalej - czy zatem możemy uczciwie porównywać pracę nauczycieli z tak różnych szkół? Jeśli program szkoły i praca nauczycieli sprawiają, że przyjęci do tych szkół uczniowie są kształceni adekwatnie do osiągniętego rozwoju i uzyskują wyniki na miarę swoich możliwości, to znaczy, że szkoła i nauczyciele pracują dobrze, a nawet bardzo dobrze. Bez względu na liczbę zdanych egzaminów maturalnych, czy ich średnie wyniki. Jednocześnie nie zapominamy o docenieniu sukcesów egzaminacyjnych uczniów, kierując serdeczne gratulacje także do ich nauczycieli. Nadmienię tylko, że na przykład w roku ubiegłym prezydent przyznał uczniom 226 stypendiów za wyniki w nauce.

Reklama

M.O.: Po pandemii zwiększyła się liczba psychologów w szkołach. Uczniowie mają łatwiejszy dostęp do pomocy psychologiczno-pedagogicznej

A.G.: Nie ulega wątpliwości, że pandemia pogorszyła kondycję fizyczną i psychiczną uczniów, także naszych, ostrołęckich. To długotrwałe stresujące doświadczenie stało się w wielu wypadkach kroplą, która przelała miarę odporności na negatywne postrzeganie świata, popadanie w stany depresyjne przez wielu młodych ludzi. Trzeba zrobić wszystko, aby w szkole nie zabrakło zrozumienia dla uczniów o obniżonym nastroju, ale też, żeby uczniowie wiedzieli, że w trudnej sytuacji mogą i powinni zwracać się o pomoc. W każdej szkole i przedszkolu pracują wrażliwi dyrektorzy, nauczyciele, wychowawcy, specjaliści. Ja w swoim zawodowym, wieloletnim doświadczeniu nie spotkałam chyba nauczyciela, który odmówiłby pomocy uczniowi w takiej potrzebie. Kłopot w tym, że my dorośli nie zawsze umiemy zbudować takie zaufanie, żeby młody człowiek chciał się przed nami otworzyć, i żeby zasygnalizował potrzebę pomocy. To jednak nie zmienia faktu, że powinniśmy się starać.

W naszych szkołach ustaliliśmy wspólnie z dyrektorami, że specjaliści (psycholog, pedagog, pedagog specjalny) będą prowadzić zajęcia - warsztaty psychologiczno- pedagogiczne w klasach (przynajmniej kilka razy w roku szkolnym) także po to, żeby "skracać dystans" na linii specjalista-uczeń. W 6 szkołach prowadzone są zajęcia ruchowe w programie "Aktywny powrót uczniów do szkół po pandemii" dla 77 grup uczniów przez 33 przeszkolonych nauczycieli innych specjalności niż wychowanie fizyczne.

Zachęcamy nauczycieli do podejmowania doskonalenia zawodowego z zakresu wzmacniania ich kompetencji psychologiczno-pedagogicznych. Wskazać można tutaj szkolenia z zakresu neurodydaktyki prowadzone we wszystkich szkołach przez profesora Uniwersytetu Śląskiego Marka Kaczmarzyka, prezentację filmu o depresji wśród młodzieży zrealizowanego przez ostrołęckich twórców, nagrodzonego podczas Filmowych Zwierciadeł w bieżącym roku, szkolenia z oceniania wewnątrzszkolnego, które jest niewątpliwie obszarem pracy szkoły i czynnikiem konfliktogennym, i stresującym. W ramach wieloletniej współpracy z Wydziałem Pedagogicznym UW dostarczamy szkołom dane, które mogą z powodzeniem wykorzystywać do doskonalenia jakości swojej pracy, tym bardziej że prezentacjom kolejnych raportów towarzyszą warsztaty prowadzone przez kadrę UW. Są to m.in. raporty z takich badań jak: "Zdalne nauczanie w ostrołęckich szkołach podstawowych oczami rodziców", "Znaczenie samoregulacji dla rozwoju psychoedukacyjnego uczniów", "Kompetencje społeczne ostrołęckich ósmoklasistów i ich znaczenie dla relacji rówieśniczych", "Demokratyczna kultura ostrołęckich szkół ponadpodstawowych", "Nadużywanie Internetu przez uczniów w Ostrołęce".

Zachęcamy do podnoszenia kwalifikacji nauczycieli także dlatego, że wykwalifikowanych psychologów po prostu brakuje. Nie jest to tylko kwestia kosztów, ale dostępności specjalistów. Dopóki więc ten systemowy problem się nie poprawi, uważam, że każdy z nas powinien starać się co najmniej uwrażliwić na fakt, że ktoś obok nas może przeżywać kryzys psychiczny. Kilka miesięcy temu podesłano mi wykład znanej statystyczki Janiny Bąk wygłoszony podczas ubiegłorocznego TEDx w Koszalinie. Nagranie dostępne jest w serwisie YouTube, wykład zatytułowano "Czy istnieje matematyczny wzór na smutek?". Zachęcam każdego do obejrzenia tego wykładu, choć nie są to treści ani lekkie, ani łatwe. Jako organ prowadzący szkoły i placówki będziemy nadal starali się na miarę możliwości poprawiać bezpieczeństwo naszych uczniów, także, a może przede wszystkim bezpieczeństwo psychiczne czy emocjonalne.

Reklama

M.O.: Jak w nowym roku szkolnym w Ostrołęce będziemy świętować Dzień Nauczyciela?

A.G.: W tym roku obchodzimy nie tylko 650-lecie nadania praw miejskich Ostrołęce, ale także 250 rocznicę powołania Komisji Edukacji Narodowej. Chciałabym, abyśmy wykorzystali tę chwilę na szczególne docenienie ciężkiej pracy, jaką codziennie wykonują nauczyciele, pracownicy niepedagogiczni i kadra kierownicza szkół i placówek na rzecz edukacji ostrołęckich dzieci i młodzieży. To powinno być wielkie święto całej oświaty, nie tylko na poziomie krajowym. Jako urząd miasta, liczymy, że we współpracy z radnymi, wypracujemy sposób na to, aby październikowe święto pracowników oświaty było wyjątkowe. Jak pani wie, mamy już nawet interpelację wiceprzewodniczącego Rady Miasta w tej sprawie.

M.O.: Dziękuję za rozmowę.

Życzenia wiceprezydent Anny Gocłowskiej z okazji nowego roku szkolnego

U progu nowego roku szkolnego wszystkim interesariuszom oświaty życzę dobrego zdrowia, uczniom życzliwych nauczycieli, dzięki którym będą doświadczać radości z uczenia się, dyrektorom, nauczycielom, pracownikom niepedagogicznym szkół i placówek satysfakcji z efektów pracy i należnego szacunku za pełnioną misję, rodzicom dumy z każdego postępu w rozwoju ich dzieci.

Najnowsze wywiady

Maria Weronika Kmoch o wielkanocnych zwyczajach na Kurpiach (wideo)

Na cztery ręce i cztery nogi... Duet organowy Aleksandra Gawrońska-Kozieł i Mariusz Kozieł czyli Colloque des Claviers (wideo)

"Kos" - debiutancka powieść Nastki Drabot. "Kos pojawia się w książce jako ptak i pewna alegoria..." (rozmowa, konkurs)

Gość Mojej Ostrołęki. Maria Weronika Kmoch: "Poznawanie Kurpiowszczyzny daje mi ogromną radość. To miejsce, do którego lubię wracać" (wideo)

Gość Mojej Ostrołęki Dariusz Matuszak o 14-leciu Arkadii. "Pomagamy wyjść z nałogu i pozostać w trzeźwości" (wideo)

Krzysztof Piersa: "Mój rekord grania non stop to 56 godzin bez snu". Dziś uczy, jak wyjść z uzależnienia (wideo)

Pięć lat w inwestycjach gminy Rzekuń. Wójt Bartosz Podolak "Nasza gmina rozwija się bardzo dynamicznie" (wideo)

Byśki, nowe latka, fafernuchy. Czyli o noworocznych zwyczajach na Kurpiach z Czesławą Kaczyńską (wideo)

Przy OCK powołano Ostrołęcką Orkiestrę Kameralną. Tadeusz Wiśniewski: "To było moje marzenie" (rozmowa, wideo)

Ilicz wraca na scenę po 35 latach! "Pierwszy, fantastyczny koncert zagraliśmy w I LO" (rozmowa)

Pisze historie zmarłych. "Wszystko zaczęło się od praprababci Scholastyki, po której odziedziczyłam imię" (rozmowa)

"Sędzia" to debiutancka powieść Oliwii Marczak. - Moja przygoda z literaturą zaczęła się w ostrołęckiej "dziesiątce" (rozmowa)

Kochasz komiks? A może chcesz poznać tę sztukę? Już w sobotę II Ostrołęckie Spotkania Komiksowe! (rozmowa, wideo)

Przed nami wielkie święto biegowe w Ostrołęce! Na Półmaraton Kurpiowski zaprasza Przemysław Dąbrowski (rozmowa)

My, Słowianie. O naszych korzeniach, pogańskich tradycjach i słowiańskiej kulturze rozmawiamy z Arturem Chrostowskim (wideo)

Nowe przedszkola, pensje nauczycieli. Zmiany w ostrołęckich szkołach (rozmowa)

O muzycznych gwiazdach i programie VIII Ostrołęckich Operaliów. Jakub Milewski: "Mam nadzieję, że to będzie niezapomniana edycja" (rozmowa)

Miejsce dla osób z niepełnosprawnością w Cierpiętach. "Nie zrezygnujemy z tego, bo potrzeby są ogromne" (rozmowa)

Ostrołęka powstańcom warszawskim. Dyrektor OCK Tadeusz Wiśniewski zaprasza do wspólnego śpiewania (rozmowa)

W kadrze Anny Suchcickiej. "Najlepsze zdjęcie to takie, którego jeszcze nie zrobiłam" (rozmowa)

Wiceprezydent Anna Gocłowska: "Nawet gdy prezydent jest nieobecny, interesy mieszkańców są zabezpieczone jak należy" (rozmowa)

Tupolev wylądował w redakcji Mojej Ostrołęki. "Wychodzimy na scenę i dajemy z siebie sto procent" (wideo)

Młodzi z Pasją: Tomasz Mierzejek. "Dialektu nauczyłem się, podsłuchując moich dziadków" (wywiad)

Gość Mojej Ostrołęki - Bożena Załęska, dyrektor MBP. "Za rok planujemy kolejny festiwal książki" (wideo)

Ostrołęczanka zdobyła koronę Miss Województwa Mazowieckiego. Amelia Mierzejewska: "Od zawsze łamałam schematy" (rozmowa, zdjęcia)

Agnieszka Zielewicz i jej "Zielnik Kurpiowski". "Fascynuje mnie przyroda, nietuzinkowe krajobrazy doliny Narwi" (rozmowa)

Sabina Malinowska swoje życie związała z ostrołęcką biblioteką: "Przyszłam tu przypadkowo, ale pokochałam to, zostałam" (zdjęcia)

Z wizytą w Muzeum Kasie Biletowej Jerzego Grabowskiego. Ponad tysiąc pamiątek w jednym miejscu (zdjęcia)

Gość Mojej Ostrołęki: dyrektor szpitala Paweł Natkowski o braku rejonizacji, szpitalnym jedzeniu i badaniach profilaktycznych (wideo)

Adam pracuje w zakładzie pogrzebowym i przygotowuje zmarłych do pochówku. "Śmierć da się oswoić" (rozmowa)

Jak smog niszczy zdrowie? Rozmowa z dr Małgorzatą Prusaczyk, kierownikiem oddziału chorób płuc ostrołęckiego szpitala

Iwona Olkowska z Ostrołęki inspiruje tysiące internautów na Instagramie. Jej aranżacje wnętrz robią furorę (rozmowa)

Kino "Jantar" znów w pierwszej lidze, ale czy w Ostrołęce powstanie wreszcie teatr? (rozmowa)

Marcin Meller w redakcji "Mojej Ostrołęki". Rozmowa o nowej książce, Kurpiach i byciu ojcem (wideo)

Niepełnosprawny mężczyzna od kilku lat mieszka w kontenerze. "Nie chcę do DPS-u" (zdjęcia, wideo)

Staszek Orłowski o komiksowej pasji. W mieszkaniu ma setki wyjątkowych pozycji

Kto i dlaczego tworzy murale w Ostrołęce? Rozmowa z Nastką Drabot (zdjęcia)

Golibroda z Ostrołęki. Rafał Marczak teraz dba o zarost i fryzury Norwegów (zdjęcia)

Więcej wywiadów

 

Wyświetleń: 13342 komentarze: -
11:10, 23.08.2023r. Drukuj




Reklama

Ogłoszenia

Forum

Reklama

Ynet.pl
Sklep Enter

Warto odwiedzić

Spotted Ostrołęka Logo infoprasznysz.com