sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Byśki, nowe latka, fafernuchy. Czyli o noworocznych zwyczajach na Kurpiach z Czesławą Kaczyńską (wideo)

Zapraszamy na drugą część wywiadu z panią Czesławą Kaczyńską. W tym odcinku rozmawiamy o tym, czy Sylwester i Nowy Rok były ważne na Kurpiach. Czy obchodzono je w szczególny sposób? 

W pierwszym odcinku z panią Czesławą rozmawiałam o zwyczajach bożonarodzeniowych. Twórczyni ludowa opowiedziała, jak kiedyś wyglądały święta na Kurpiach.  W drugim odcinku skupiłyśmy się na tym, co w sylwestra i w nowym roku. Zapraszam do wysłuchania obu części wywiadu.

Reklama

Coś się kończy, coś się zaczyna...

Zapytałam panią Czesię, czy sylwestra obchodzono na Kurpiach w szczególny sposób?

- To był ważny dzień, bo to jednak coś się kończy, coś się zaczyna. Żegnano stary rok, trzeba było powitać nowy. I w tamtych czasach było to tak, że rodzice dorośli urządzali sobie sylwester, zbierali się tam kilku sąsiadów i zapraszali się nieraz i pół wsi, a młodzi robili zawsze zabawę na tego sylwestra. Przebierali się, robili stary rok - takiego dziadka z brodą i potem go wyganiali i wchodził nowy rok na tej zabawie oczywiście. To były troszeczkę inne te zabawy jak dzisiaj - mówi pani Czesia.

Byśki i nowelatka

Nowy Rok miał także swoje zwyczaje. Na Kurpiach ważną rolę odgrywało pieczywo obrzędowe.

- Na Kurpiach pieczono pieczywo obrzędowe, tak zwane byśki i nowelatka. Byśki to były wszystkie zwierzątka takie, jakie żyły na Kurpiach. To były krówki, koniki, jelonki, kotki, pieski i tak dalej. Nowelatko to taki pastuszek, wszystko opowiadała legenda. On pasł gęsi w puszczy i zabłądził. Spotkali go jacyś źli ludzie. Skrępowali go sznurami, on został w lesie na noc, a te gąski obsiadły mu nogi dookoła wokół niego i grzały go swoimi piórkami, bo musieli przenocować w tym lesie. I rano, kiedy już się rozwidniło uwolnił się z tego wszystkiego i wrócił do domu by opowiedzieć, jak to było. Nie umiał pisać, nie umiał czytać, nie umiał zapisać tego, więc opowiedział, a mama jego piekła chleb i było ciasto, więc on wziął i ulepił tę figurkę, bo mówił, jak te gąski całą noc go grzały. Więc od tej pory robimy takie nowe latko. Te nowelatko miało jeszcze inne znaczenie, bo kiedy nie było na Kurpiach kalendarzy, to liczono miesiące na tych właśnie gąskach. Jak się skończył miesiąc, trzeba było dzióbek złamać w gąsce i wiadomo, że już styczeń przeszedł i tak do końca roku. Byśki, te nowelatka stały przez cały rok w najważniejszym miejscu na Kurpiach, czyli w Świętym Kącie. Święty Kąt to jest takie miejsce w najważniejszym miejscu w domu. Stawiamy stół, stawiamy tam figurkę Matki Boskiej, świece i właśnie stawiamy te nowelatka i te byśki. Tak było w każdym domu - opowiada twórczyni ludowa.

Reklama

Kurpie słyną z fafernuchów

Na święto Trzech Króli wypiekano fafernuchy. Dla osób z innych regionów to dziwne i nieznane słowo. Jednak każdy, kto ich spróbuje, chce przepis.

- Fafernuchy dziś nazywamy to ciasteczka kurpiowskie. Przecież rodziców naszych nie stać było, żeby nam kupować słodycze, ale to właśnie one były zawsze pieczone na Trzech Króli. Potrzebujemy takich składników: marchewka, mąka, miód, troszeczkę pieprzu, troszeczkę soli, proszek do pieczenia i śmietana w razie potrzeby, żeby gęstość była odpowiednia. Formujemy to i pieczemy - informuje twórczyni.

Chłopcy "oznaczali" dziewczyny w Trzech Króli

- Kiedyś dorośli ludzie chodzili w każdą niedzielę na sumę, a dzieci chodziły na ranną mszę. Był taki zwyczaj w Kadzidle, że dziewczęta młode brały się pod ręce i spacerowały w jedną, w drugą stronę przez główną ulicę. A chłopcy stali z boku i patrzyli na nie, a później znaczyli sobie dziewczyny kredą. Więc chłopcy mieli tę kredę i która dziewczyna się któremu podobała, to podbiegł do niej i na plecach jej zrobił krzyż. Nieraz jeden, nieraz więcej, ale było też złośliwe zaznaczanie. Które dziewczęta były mniej lubiane lub ktoś miał do jakiejś żal. To zaznaczano ją taką masą podobną do plasteliny, my to nazywaliśmy rublijka. Jak ktoś przejechał dziewczynie po plecach, to palto było już nie do noszenia - wspomina pani Czesia.

Karnawał i zapusty

Wydarzenie, które budzi wiele wspomnień, to zapusty. Jak wyglądały na Kurpiach?

- Zapusty trwały od soboty do wtorku, do północy. Tak samo zbierali się, uzgadniali, pójdziemy tu czy tam, co kto mógł, kto przyniósł. I był taki zwyczaj, dzisiaj w tym karnawale pieczemy chrust, pączki, a kiedyś piekliśmy pempuchy. Była tak sobota zapustna, niedziela zapustna i zapustny poniedziałek, tak mawiano. Codziennie wieczorem wszyscy się zbierali się i spotykali - relacjonuje twórczyni ludowa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Najnowsze wywiady

Maria Weronika Kmoch o wielkanocnych zwyczajach na Kurpiach (wideo)

Na cztery ręce i cztery nogi... Duet organowy Aleksandra Gawrońska-Kozieł i Mariusz Kozieł czyli Colloque des Claviers (wideo)

"Kos" - debiutancka powieść Nastki Drabot. "Kos pojawia się w książce jako ptak i pewna alegoria..." (rozmowa, konkurs)

Gość Mojej Ostrołęki. Maria Weronika Kmoch: "Poznawanie Kurpiowszczyzny daje mi ogromną radość. To miejsce, do którego lubię wracać" (wideo)

Gość Mojej Ostrołęki Dariusz Matuszak o 14-leciu Arkadii. "Pomagamy wyjść z nałogu i pozostać w trzeźwości" (wideo)

Krzysztof Piersa: "Mój rekord grania non stop to 56 godzin bez snu". Dziś uczy, jak wyjść z uzależnienia (wideo)

Pięć lat w inwestycjach gminy Rzekuń. Wójt Bartosz Podolak "Nasza gmina rozwija się bardzo dynamicznie" (wideo)

Byśki, nowe latka, fafernuchy. Czyli o noworocznych zwyczajach na Kurpiach z Czesławą Kaczyńską (wideo)

Przy OCK powołano Ostrołęcką Orkiestrę Kameralną. Tadeusz Wiśniewski: "To było moje marzenie" (rozmowa, wideo)

Ilicz wraca na scenę po 35 latach! "Pierwszy, fantastyczny koncert zagraliśmy w I LO" (rozmowa)

Pisze historie zmarłych. "Wszystko zaczęło się od praprababci Scholastyki, po której odziedziczyłam imię" (rozmowa)

"Sędzia" to debiutancka powieść Oliwii Marczak. - Moja przygoda z literaturą zaczęła się w ostrołęckiej "dziesiątce" (rozmowa)

Kochasz komiks? A może chcesz poznać tę sztukę? Już w sobotę II Ostrołęckie Spotkania Komiksowe! (rozmowa, wideo)

Przed nami wielkie święto biegowe w Ostrołęce! Na Półmaraton Kurpiowski zaprasza Przemysław Dąbrowski (rozmowa)

My, Słowianie. O naszych korzeniach, pogańskich tradycjach i słowiańskiej kulturze rozmawiamy z Arturem Chrostowskim (wideo)

Nowe przedszkola, pensje nauczycieli. Zmiany w ostrołęckich szkołach (rozmowa)

O muzycznych gwiazdach i programie VIII Ostrołęckich Operaliów. Jakub Milewski: "Mam nadzieję, że to będzie niezapomniana edycja" (rozmowa)

Miejsce dla osób z niepełnosprawnością w Cierpiętach. "Nie zrezygnujemy z tego, bo potrzeby są ogromne" (rozmowa)

Ostrołęka powstańcom warszawskim. Dyrektor OCK Tadeusz Wiśniewski zaprasza do wspólnego śpiewania (rozmowa)

W kadrze Anny Suchcickiej. "Najlepsze zdjęcie to takie, którego jeszcze nie zrobiłam" (rozmowa)

Wiceprezydent Anna Gocłowska: "Nawet gdy prezydent jest nieobecny, interesy mieszkańców są zabezpieczone jak należy" (rozmowa)

Tupolev wylądował w redakcji Mojej Ostrołęki. "Wychodzimy na scenę i dajemy z siebie sto procent" (wideo)

Młodzi z Pasją: Tomasz Mierzejek. "Dialektu nauczyłem się, podsłuchując moich dziadków" (wywiad)

Gość Mojej Ostrołęki - Bożena Załęska, dyrektor MBP. "Za rok planujemy kolejny festiwal książki" (wideo)

Ostrołęczanka zdobyła koronę Miss Województwa Mazowieckiego. Amelia Mierzejewska: "Od zawsze łamałam schematy" (rozmowa, zdjęcia)

Agnieszka Zielewicz i jej "Zielnik Kurpiowski". "Fascynuje mnie przyroda, nietuzinkowe krajobrazy doliny Narwi" (rozmowa)

Sabina Malinowska swoje życie związała z ostrołęcką biblioteką: "Przyszłam tu przypadkowo, ale pokochałam to, zostałam" (zdjęcia)

Z wizytą w Muzeum Kasie Biletowej Jerzego Grabowskiego. Ponad tysiąc pamiątek w jednym miejscu (zdjęcia)

Gość Mojej Ostrołęki: dyrektor szpitala Paweł Natkowski o braku rejonizacji, szpitalnym jedzeniu i badaniach profilaktycznych (wideo)

Adam pracuje w zakładzie pogrzebowym i przygotowuje zmarłych do pochówku. "Śmierć da się oswoić" (rozmowa)

Jak smog niszczy zdrowie? Rozmowa z dr Małgorzatą Prusaczyk, kierownikiem oddziału chorób płuc ostrołęckiego szpitala

Iwona Olkowska z Ostrołęki inspiruje tysiące internautów na Instagramie. Jej aranżacje wnętrz robią furorę (rozmowa)

Kino "Jantar" znów w pierwszej lidze, ale czy w Ostrołęce powstanie wreszcie teatr? (rozmowa)

Marcin Meller w redakcji "Mojej Ostrołęki". Rozmowa o nowej książce, Kurpiach i byciu ojcem (wideo)

Niepełnosprawny mężczyzna od kilku lat mieszka w kontenerze. "Nie chcę do DPS-u" (zdjęcia, wideo)

Staszek Orłowski o komiksowej pasji. W mieszkaniu ma setki wyjątkowych pozycji

Kto i dlaczego tworzy murale w Ostrołęce? Rozmowa z Nastką Drabot (zdjęcia)

Golibroda z Ostrołęki. Rafał Marczak teraz dba o zarost i fryzury Norwegów (zdjęcia)

Więcej wywiadów

Wyświetleń: 3080 komentarze: -
10:21, 30.12.2023r. Drukuj




Reklama

Ogłoszenia

Forum

Reklama

Ynet.pl
Sklep Enter

Warto odwiedzić

Spotted Ostrołęka Logo infoprasznysz.com